JavaRush /Blog Java /Random-PL /Jak zostałem programistą w pół roku?
llaerto
Poziom 21

Jak zostałem programistą w pół roku?

Opublikowano w grupie Random-PL
Cześć wszystkim. To kolejna historia o zatrudnieniu na stronie javarush, w której zostanie pochwalony javarush. Żartuję, nie zrobią tego. Albo zrobią to? Jasne, że tak, czekałem na moment, żeby napisać ten artykuł na poziomie 1, kiedy czytałem cudze :) W sumie zacznijmy od początku. W czerwcu 2014 roku uzyskałam dyplom z zakresu rachunkowości. Już na 3 roku studiów zdałem sobie sprawę, że nie będę księgowym, zarabiam w Internecie - różne sposoby, arbitraż, subskrypcje, drzwi, SDL, GS itp., jest tego dużo w Internecie , ale jest też wiele niuansów. Uczeń miał dość. Po ukończeniu studiów nadal „kręciłem” w Internecie, aż… W styczniu 2015 roku pomyślałem, że fajnie byłoby zostać programistą. Po prostu dlatego, że lubiłem sferę IT, sam jestem z nią związany od dawna, a deweloperstwo jest jej logiczną konsekwencją (wtedy to był wynik, teraz to dopiero początek nowej ścieżki). Aby wdrożyć tak wspaniały pomysł, zacząłem uczyć się Pythona 3. Zrobiłem kurs podstawowy, problemy z logiki i algorytmów, wszystko to oczywiście tak, ale „gdzie jest epickość, gdzie są programy, które ratują świat ?” - pomyślałem wtedy. Tydzień później zapomniałam o tym i zapomniałam – były pieniądze, życie toczyło się dalej… Ale w lutym przyjechała do mnie siostra z mężem, oboje informatyki, a jej mąż opowiadał o planowanych kursach w ich firmie (nie szkolenia, ale tylko kursy wprowadzające do IT - orientacja, o różnicach językowych, o technologiach, o projektach, celach IT itp.) i doradzili mi, abym do nich poszedł. Zapisałem się na wszystkie aktualizacje ich firmy i zacząłem czekać... W lutym 2015 rozpoczęły się zapisy na te kursy, chętnych było wielu, nie starczyłoby miejsca dla wszystkich. Aby zdać, trzeba było sprawdzić znajomość języka angielskiego i podstawowych pojęć programistycznych. Ponieważ Umiem bardzo dobrze korzystać z Google (swoją drogą, nadal uważam to za NAJWAŻNIEJSZĄ umiejętność programisty) i dobrze znam angielski - zdałem test, wysłałem, po 2 tygodniach otrzymałem wiadomość „Zostałeś przyjęty , zajęcia rozpoczną się...” Kursy rozpoczęły się w marcu 2015 roku. Po pierwszej lekcji ogłoszono konkurs, w którym uczestnicy musieli samodzielnie zorganizować się w zespoły i wykonać zadanie zespołowe. Oczywiście nikt mnie nie zabrał, bo... Nie mogłem nic zrobić. Ale moja siostra poradziła mi, abym zaczął uczyć się Java jako popularnego i rozwijającego się języka. Dzięki umiejętności googlowania znalazłem usługę Javarash, znalazłem recenzje, przeczytałem i co myślicie - kupiłem abonament będąc na 2 poziomie (nie czekając na 10 darmowych). Ale potem wkradła się jeszcze jedna rzecz... W kwietniu 2015 roku miałam wesele, więc oprócz cotygodniowych kursów i zarabiania na chleb, pozostało już tylko przygotowanie do ślubu, a zakupiony jawarasz zaczął czekać o godz. 4. poziom. A po ślubie... W maju 2015 wyjechałam na miesiąc miodowy, po którym zdecydowanie zdecydowałam się na naukę języka Javarash i co o tym sądzicie? Kiedy 6 maja wróciłem do domu, pierwszą rzeczą, którą zrobiłem, było rozpoczęcie nauki języka Java. Zacząłem to robić od 1 poziomu javarusha i w zasadzie słusznie uważam, że moja droga do zostania programistą rozpoczęła się 6 maja. W czerwcu 2015 byłem już na 20 poziomie Java Rush. Właściwie to tutaj jest główna część recenzji na temat Java Rush. Ponieważ Nie doszedłem dalej niż poziom 20. Co, jak, dostałem pracę! Czy mogę dostać pracę po 20 poziomie? NIE. To jest zabronione. Więc jaki jest sekret? Sekret polega na tym, że przed 20 poziomem przechodzisz przez podstawy Javy, najważniejszej bazy. I nie wystarczy przejść przez podstawy. Powtarzasz każdą z tych pieprzonych podstaw kilkanaście razy. Pieprzone roboty przeżuwają to za ciebie i zmuszają do szukania sterty na wpół przeżutych informacji, które można pobraćUmiejętność Google (najważniejsza umiejętność każdego programisty, pamiętaj o tym)i tak błąd za błędem, złość za złością, porażka za porażką, przechodzisz przez te 20 poziomów... Tutaj mój piękny podział na miesiące ginie, bo... ponadto trudno jest wyprodukować go w tak zróżnicowany sposób. A potem, po poziomie 20, przypadkowo wypróbowałem Androida. Zacisnęło się i pojechaliśmy. Zacząłem czytać książki, oglądać filmy, lekcje online, lekcje tekstowe - dużo wszystkiego (znowu Google!!), ale wszędzie byłem przekonany na 100% do 1m, to dzięki Javarashowi otrzymałem najpotężniejsze podstawy, na których framework Androida został po prostu dodany. Bez podstaw nie byłbym w stanie zrozumieć Androida i pisać dla niego aplikacji. Podstawy są Twoim fundamentem. Jeśli pominiesz Javarash, po prostu zesrasz się w prawdziwym świecie programowania, po prostu dlatego, że jest tu ogromna ilość praktyki, która wprowadzi te ważne informacje nawet do najwolniej uczącej się głowy! Nie, możesz zostać programistą bez Javarasha, ale będzie to trudniejsze i dłuższe *(Nie rozważam opcji mentoringu i wciągania w słuch, to rzadki przypadek i ci, którzy mają takiego mentora, nie siedzą tutaj). Od czerwca do września byłem pochłonięty niuansami Androida, które chłonąłem i chłonąłem (a wszystkie wciąż toczyły się na otrzymaną tutaj bazę Java), ale (tutaj wrócimy do miesięcznego zestawienia) do października... We wrześniu 2015 Zdałem sobie sprawę, że już coś wiem (żartuję, w tym momencie prawdopodobnie uważałem się za niemal pośrednika) i zdecydowałem, że potrzebuję pracy (musiałem wyżywić rodzinę), a mianowicie pracy na Androidzie deweloper. Ale jak? Przecież tej pracy szukają tłumy, oni tak jak ja piszą te same CV, co mam zrobić, ktoś inny by pomyślał, i tak jestem facetem bez względu na wszystko, od razu zdecydowałam, że będę szukać pracę, kiedy napisałem już pełnoprawne portfolio :) i zacząłem je pisać. Moim celem były 4 aplikacje: kalkulator z obliczeniami linia po linii (najprostszy, licz w podróży), aplikacja klient-serwer (serwer nie był mojego autorstwa), która adaptowała witrynę encyklopedii internetowej do postaci aplikacji, lista rzeczy do zrobienia ze wszystkimi funkcjami projektowania materiałów i jeszcze 1 adaptacją encyklopedii internetowej, ale z bazą danych, projektowaniem materiałów, biblioteką strony trzeciej i czymś jeszcze. Ogólnie obmyśliłem plan i zacząłem pisać... W listopadzie 2015 czyli 15-tego miałem gotowe wszystkie aplikacje, kod był na bitbuckecie, aplikacje w sklepie play, zdałem sobie sprawę, że czas zacząć szukać pracę, jestem przynajmniej facetem - gdzie :) Chcąc szukać pracy, postanowiłem zebrać listę firm w moim mieście (Odessa), posortować je, pozostawiając tylko te zajmujące się rozwojem Androida (lub przynajmniej jeden z ich obszarów). W tym celu napisałem miniprogram, który analizował dane z http://jobs.dou.ua/companies/ i wyświetlał mi listę 180 odeskich firm IT. Niestety, były tam firmy latające nocą, gówniane studia, a także wszelkiego rodzaju dostawcy usług internetowych, odrzuciłem je ręcznie i otrzymałem listę 63 firm, które mi odpowiadały. Postanowiłem wysyłać CV do 3-5 firm dziennie. Tyle, że przed tym postanowiłem odpocząć, pojechać gdzieś z żoną (w przeciwnym razie uczyłem się ponad 8 godzin dziennie, + 2 godziny pracy. Przy okazji pracuję - gdzieś do czerwca zaoszczędziłem dość pieniędzy na rok życia przed nami i dlatego uczyłem się spokojnie, nie poświęcając dużo czasu na zarabianie pieniędzy) i 20-go zacząłem wysyłać listę mailingową. Jedyne, co zdecydowałam się zrobić, aby uspokoić sumienie (aby nie wyjść na próżniaka), to zamieścić swoje CV na work.ua. Po spokojnym opublikowaniu ogłoszenia w środę udałem się na spoczynek. 20 listopada 2015 otrzymałem maila, że ​​jednej z firm spodobało się moje CV, czyli zrealizowane projekty, i zaprosili mnie na rozmowę kwalifikacyjną. Ku mojemu zaskoczeniu rozmowa okazała się online, a firma okazała się zdalna (do tego czasu pracowałem w domu na komputerze przez 4 lata; praca jako programista w domu była moim marzeniem). Nie pokazałem, że siedzę z błyszczącymi oczami, ale po prostu spokojnie odpowiedziałem na wszystkie pytania – techniczne i nie, i wysłałem mój kod do przeglądu kodu mojemu przyszłemu liderowi zespołu. Po 3 godzinach zmartwień otrzymałem odpowiedź „chcielibyśmy, abyś dla nas pracował”. No cóż, nie kłóciłem się, chcesz, jak chcesz :))) 24 listopada 2015 był moim pierwszym dniem pracy jako programista Androida... To nie jest mała historia, być może jej główny morał będzie taki następuje: 1) Naucz się podstaw. Jeśli chodzi o podstawy języka Java, nie ma nic lepszego niż javarush (uwierz mi, umiem Google :). 2) Naucz się korzystać z Google. To jest nawet ważniejsze niż podstawy. Wiedząc jak szukać, możesz znaleźć rozwiązanie KAŻDEGO problemu. 3) Ucz się angielskiego. Uczyłam się go godzinę dziennie na studiach programistycznych, teraz wyszukuję i czytam informacje techniczne tylko w oryginale – jest ich znacznie więcej, są jaśniejsze i świeższe. 4) Napisz portfolio. Nikt Cię nie potrzebuje, ale jeśli wiesz, jak coś zrobić i pokażesz to, od razu wyróżnisz się na tle kilkunastu kandydatów takich jak Ty, którzy byli zbyt leniwi, aby napisać portfolio. 5) Zawsze się ucz. Każdego dnia powinieneś nauczyć się czegoś nowego, przynajmniej 1 małej rzeczy. 6) Program. Każda linijka kodu przybliża Cię o 1 krok do celu, wszystko wiąże się z doświadczeniem. 7) Nie poddawaj się. Na studiach co najmniej 5 razy atakowało mnie przygnębienie i melancholia, zwątpienie i słabość, ale poprzez nie mogę i nie chcę zmuszałam się do dalszego działania, a one zastępowały inspirację. 8) Chyba tyle chciałem powiedzieć. Staraj się, a wszystko się ułoży, mówię Ci to jako programista Androida z dyplomem z rachunkowości :) PS Nie pisałem tego w głównej części artykułu, ale powiem to tutaj. Oprócz Java\Android\innych głównych kierunków, naucz się korzystać z innych technologii potrzebnych w Twoim zawodzie. Które dokładnie? Cóż, 100% Git, JIRA, Scrum, XML, JSON, REST api, HTTP i inne. Konkretne przykłady można łatwo znaleźć, sprawdzając, czego wymagają pracodawcy od uczniów szkół średnich w Twojej specjalności. Uwierz mi, tych „pobocznych” umiejętności można się nauczyć szybko i łatwo, bo... są proste, ale podnoszą poziom i cenę, a bez nich daleko nie zajedziesz :) PPS Aha, pracuję już 2 miesiące. Tim Lead powiedział, że się rozwijam i wszystko jest w porządku, radzi mi też co czytać i jak się rozwijać.
Komentarze
TO VIEW ALL COMMENTS OR TO MAKE A COMMENT,
GO TO FULL VERSION