JavaRush /Blog Java /Random-PL /Szaleję na punkcie swojej pracy
deft
Poziom 31

Szaleję na punkcie swojej pracy

Opublikowano w grupie Random-PL
Już od jakiegoś czasu planowałem napisać podziękowania do javaRush, ale nigdy się za to nie zabrałem. Z góry przepraszam za błędy w pisaniu i punktualności. Wszystko zaczęło się około września 2015 roku. Siedziałem w swojej pracy. Pracowałem w dziale wsparcia użytkowników dla dość dużej firmy. Miałem 24 lata. Nigdy nie miałem nic wspólnego z programowaniem. Siedziałem i pracowałem, spełniałem bezsensowne prośby, pomagałem nieuczciwym użytkownikom i wypełniałem niepotrzebne raporty. Zdałem sobie sprawę, że trzeba coś zmienić. A co jeśli mnie zwolnią? Ale nie wiem jak coś zrobić =( Około czerwca 2015 zatrudniliśmy do naszego działu nową osobę. Pisał jak szalony (PHP). Widziałem jak zaświeciły mu się oczy, gdy tworzył swój projekt od zera. I w Wrzesień Zdałem sobie sprawę, że trzeba coś zmienić. Chyba muszę się dowiedzieć, jaki wątek języka programowania. Na javaRush trafiłem zupełnie przez przypadek i wtedy to się zaczęło. Ja, jako zapalony gracz, po prostu zaangażowałem się w naukę. To było trudne. Niewiele rozumiałem. Każdemu zadaniu poświęcałem dużo czasu. Na szczęście nie miałem nic wspólnego z pracą i mogłem swobodnie oddawać się samokształceniu. Uczyłem się co najmniej 6 godzin dziennie. W +-2 miesiące Ukończyłem 10 poziomów. Wszystko mi się bardzo podobało i chciałem kontynuować, ale cena za subskrypcję premium była dla mnie za wysoka. Postanowiłem zaoszczędzić. Kiedy nie było pieniędzy, zacząłem czytać „filozofię Java” i jednocześnie oglądam filmy z Dehummingbirds na Androidzie. Wszystko przebiegło cicho i spokojnie. A potem pojawiły się noworoczne rabaty. Około 10 grudnia przestraszyłem się i wszystkie pieniądze z karty kredytowej wydałem na abonament Mentor Plus. I zacząłem zanurzać się w fascynujący świat programowania. Najtrudniejsze było to, że nikt mnie nie wspierał, z wyjątkiem mojego najlepszego przyjaciela. Bardzo trudno było się natknąć na niezrozumienie mojego hobby. Około czerwca ukończyłem poziomy 20-23 i zdecydowałem się stworzyć CV na temat headhuntera. Szczerze mówiąc, nie liczyłem na to, że znajdę nową pracę. Chciałem tylko monitorować wolne miejsca pracy. Miesiąc później zadzwonili do mnie i zaprosili na rozmowę. Po tym telefonie uwierzyłam w siebie. Mój pierwszy prawdziwy wywiad. Trząsłem. Pot płynął strumieniami. Siedziałem w sali konferencyjnej przeciwko 4 facetom. Uuuh, wszystko było jak mgła. Rozmawialiśmy. Odpowiedziałem na wszystkie pytania i byłem sam ze sobą zszokowany. Obiecali, że zadzwonią do mnie po rozmowie. Cóż, OK. Nie miałem wielkich nadziei. Wychodząc z rozmowy, na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Zdałem sobie sprawę, że odpowiedziałem na wszystko, o co mnie poproszono i odpowiedziałem poprawnie. Nazywają mnie. A potem zacząłem się zastanawiać, czy zmienić pracę, czy nie. Nie było wsparcia ze strony rodziców. Przepowiadali mi dobrą przyszłość na moim obecnym miejscu. To było bardzo trudne. Nie mogłam spać, ciągle myślałam o tym, jaką decyzję podjąć. I zaakceptowałem to. Trzy tygodnie później pracowałem już jako junior. Musiałem zaprogramować mikrokontrolery. Okres próbny 3 miesiące. Nawiasem mówiąc, odszedłem za mniej niż moja pensja. Po kilku tygodniach zdałem sobie sprawę, że mikrokontrolery to nie moja bajka i przyprawiają mnie o mdłości. Wcale nie tego, czego nauczyłem się w JavaRush. To nie jest programowanie. Musiałem poznać pewne procesy techniczne i mnóstwo niepotrzebnych informacji. Chciałbym też powiedzieć coś o moim „liderze zespołu”. Nie mogę powiedzieć nic innego, jak tylko, że jest dupkiem =) Właśnie usłyszałem każde pytanie, które zadałem – przekonaj się sam. Po 2 miesiącach okresu próbnego stwierdziłam, że muszę zrezygnować.I znowu headhunter i znowu poszukiwania. Mój znajomy w tym samym czasie co ja dostał pracę jako programista w dużej firmie w naszym mieście. Napisali programy/mody do obliczania budżetu i tak dalej. Zasugerował, że muszę poczytać - parsery sql i xml. Odpowiedziałem na wakat. Oni dzwonili. Wywiad. Poczułem się spokojniejszy. Odpowiedział szczerze. Jeśli nie znał odpowiedzi, mówił, że nie wiem, ale mogę to sprawdzić w Google. Obiecali zadzwonić. Półtora tygodnia później przysłali mi ofertę. Byłem niesamowicie szczęśliwy. Ponieważ na podstawie wyników rozmowy kwalifikacyjnej zaproponowano mi dość wysokie wynagrodzenie. I wtedy 14 grudnia 2016 roku nadszedł koniec mojego okresu próbnego. Pracuję w świetnym zespole, który dzieli się ze mną wiedzą. Szaleję na punkcie swojej pracy. Pracuję 10 godzin dziennie. Chcę szybko nauczyć się wszystkiego do maksimum. Jestem bardzo zmęczony. Chciałbym rozwiać wszelkie złudzenia co do pracy programisty - nie jest to łatwa praca. Jeśli ktoś doczytał aż dotąd: radzę chociaż trochę postudiować sql i parsery - bez tego naprawdę nie dam rady. Wielkie podziękowania dla całego zespołu javaRush za przekazanie mi wiedzy. Dziękuję tym, którzy napisali swoje historie sukcesu – naprawdę pomogliście mi nie stchórzyć i nie porzucić obiecującej pracy na rzecz pracy z niższą pensją. Chłopaki, jeśli lubisz programować i grzebać w kodzie, nie bój się. Ucz się, rozwijaj, a wszystko Ci się ułoży. PS Nigdy nie ukończyłem wszystkich 40 poziomów. Skończyłem około 27-29. Nie mogłem powstrzymać się od wsparcia mentora i prawdziwego projektu. Być może w przyszłym roku będę kontynuować, ale to nie jest już pewne. Wiedza, z którą udzielałem wywiadu, była znacznie większa niż wiedzy innych chłopaków – teraz powiedzieli mi to moi koledzy. Swoją drogą, niedawno przeprowadziłem wywiad z pewnym gościem - on też studiował JavaRush i jego wiedza była naprawdę dużo większa niż innych chłopaków. Szaleję na punkcie swojej pracy. Pracuję 10 godzin dziennie. Chcę szybko nauczyć się wszystkiego do maksimum. Jestem bardzo zmęczony. Chciałbym rozwiać wszelkie złudzenia co do pracy programisty - nie jest to łatwa praca. Jeśli ktoś doczytał aż dotąd: radzę chociaż trochę postudiować sql i parsery - bez tego naprawdę nie dam rady. Wielkie podziękowania dla całego zespołu javaRush za przekazanie mi wiedzy. Dziękuję tym, którzy napisali swoje historie sukcesu – naprawdę pomogliście mi nie stchórzyć i nie porzucić obiecującej pracy na rzecz pracy z niższą pensją. Chłopaki, jeśli lubisz programować i grzebać w kodzie, nie bój się. Ucz się, rozwijaj, a wszystko Ci się ułoży. PS Nigdy nie ukończyłem wszystkich 40 poziomów. Skończyłem około 27-29. Nie mogłem powstrzymać się od wsparcia mentora i prawdziwego projektu. Być może w przyszłym roku będę kontynuować, ale to nie jest już pewne. Wiedza, z którą udzielałem wywiadu, była znacznie większa niż wiedzy innych chłopaków – teraz powiedzieli mi to moi koledzy. Swoją drogą, niedawno przeprowadziłem wywiad z pewnym gościem - on też studiował JavaRush i jego wiedza była naprawdę dużo większa niż innych chłopaków. Szaleję na punkcie swojej pracy. Pracuję 10 godzin dziennie. Chcę szybko nauczyć się wszystkiego do maksimum. Jestem bardzo zmęczony. Chciałbym rozwiać wszelkie złudzenia co do pracy programisty - nie jest to łatwa praca. Jeśli ktoś doczytał aż dotąd: radzę chociaż trochę postudiować sql i parsery - bez tego naprawdę nie dam rady. Wielkie podziękowania dla całego zespołu javaRush za przekazanie mi wiedzy. Dziękuję tym, którzy napisali swoje historie sukcesu – naprawdę pomogliście mi nie stchórzyć i nie porzucić obiecującej pracy na rzecz pracy z niższą pensją. Chłopaki, jeśli lubisz programować i grzebać w kodzie, nie bój się. Ucz się, rozwijaj, a wszystko Ci się ułoży. PS Nigdy nie ukończyłem wszystkich 40 poziomów. Skończyłem około 27-29. Nie mogłem powstrzymać się od wsparcia mentora i prawdziwego projektu. Być może w przyszłym roku będę kontynuować, ale to nie jest już pewne. Wiedza, z którą udzielałem wywiadu, była znacznie większa niż wiedzy innych chłopaków – teraz powiedzieli mi to moi koledzy. Swoją drogą, niedawno przeprowadziłem wywiad z pewnym gościem - on też studiował JavaRush i jego wiedza była naprawdę dużo większa niż innych chłopaków.
Komentarze
TO VIEW ALL COMMENTS OR TO MAKE A COMMENT,
GO TO FULL VERSION