JavaRush /Blog Java /Random-PL /Zostać programistą w wieku 30 lat bez żadnego wykształcen...
Егор
Poziom 23
Омск

Zostać programistą w wieku 30 lat bez żadnego wykształcenia? Nawet nie wiem, miałam 29 lat :)

Opublikowano w grupie Random-PL
Czy przeczytałeś już wszystkie artykuły na Habré o tym, czy można zostać programistą bez wykształcenia, a nawet jeśli nie jesteś jeszcze studentem?))) Opowiem Ci krótko o moim przekwalifikowaniu się na programistę.
Zostać programistą w wieku 30 lat bez żadnego wykształcenia?  Nawet nie wiem, miałem 29 lat :) - 1
Po 11 klasie poszedłem do college'u, aby studiować konkretnie „Naprawa i konserwacja komputerów i sieci”; zostałem wydalony z drugiego roku. Tak zaczęła się moja kariera: od początku pracowałem jako ochroniarz, potem w wojsku (dokładniej w marynarce wojennej), 3 lata służby kontraktowej na łodzi podwodnej, pracowałem w 2 fabrykach, dostarczałem też sushi, pracowałem jako taksówkarz, a także jako technik naprawy i konserwacji ekspresów do kawy udało się pracować. Dziś jestem programistą stron internetowych. Być może za krótko? Cofnijmy się 1,5 roku temu... 1,5 roku temu...nie pamiętam w jakich okolicznościach, ale zainteresowało mnie jak w ogóle działają aplikacje mobilne? Znalazłem na YouTube popularny kanał „Start Android” (nie wiem, czy można reklamować się w innych zasobach, nie czytałem regulaminu, ale każdy zainteresowany i tak tam trafi). Powtarzając to co koleś robił na lekcjach, uświadomiłem sobie jedno, że nic nie rozumiem!!!!)) Powiedzieli, że potrzebne są chociaż podstawy Javy, znalazłem w Google stronę javarush i pierwsze darmowe 10 lekcje leciały szybko, choć nawet na nich nie zawsze wszystko było jasne (jak się okazało, język Java, a nawet OOP, nie jest najłatwiejszy dla zupełnie początkujących). Ale miałem 28 lat i zrozumiałem, że absolutnie nie ma czasu na naukę języków w prostszy sposób, tj. Potrzebowałem tylko Javy. Zapłaciłem za miesiąc składki, akurat tak się zbiegło, że pojechałem do pracy na urlop i cały dzień spędziłem na ponownym czytaniu teorii i rozwiązywaniu problemów. Od razu zaznaczę, że podobało mi się to, że aby rozwiązać wiele problemów, musiałem skorzystać z Google (chociaż na początku byłem szczerze zakłopotany, dlaczego za moje pieniądze nie dali mi w artykułach wszystkich niezbędnych informacji do rozwiązania problemy????). Miesiąc szybko minął, a ja wróciłem do nauki programowania na Androida, bo… W mieście nie było właściwie żadnych ofert pracy w Javie, a aplikacje mobilne wydały mi się bardziej interesujące (nie będę ukrywać, że spałem i widziałem, jak moje aplikacje były pobierane z playmarketu i zarabiałem siedząc przy do domu i wymyśliłem, co chciałem). Spędziłem sporo czasu czytając książkę „Java Philosophy”, oglądając tutoriale na YouTube, czytając książki na Androidzie, aż przeczytałem artykuł na Habré o ludziach takich jak ja: o ludziach, którzy po prostu się uczą, czytają, oglądają, ale nic nie robią sami nie piszą............ Potem, choć z trudem, wymyśliłem i napisałem 2 aplikacje, które trochę pomogły mi podczas pracy w firmie, w której wówczas pracowałem jako technik zajmujący się naprawą i serwisowaniem ekspresów do kawy. Pierwsza była prostym licznikiem, w którym mogłam wybrać, ile składników muszę ze sobą zabrać, a druga była bardziej skomplikowana – harmonogram, w którym wszystkie maszyny zostały przepisane pod kątem serwisowania i można było je filtrować według dnia tygodnia . W rezultacie nie było już potrzeby szukać, gdzie po raz kolejny powędrował mój przekrzywiony papierowy harmonogram???????? A najciekawszą rzeczą w procesie pisania była nauka pracy z bazą danych MySQL). Następnie zaangażowałem się w tworzenie gier na Androida, po przestudiowaniu narzędzi oferowanych w Internecie (wybór padł między UNUTY a LibGDX), wybrałem LibGDX, ponieważ wymagało więcej kodowania, i to jedyny sposób na rozwinięcie swoich umiejętności, znalazłem świetną grupę na VK na ten temat (jest to jedyna tam). W rezultacie stworzyłem swoją pierwszą grę w ciągu miesiąca, ale nigdy nie ujrzała ona światła dziennego, zdecydowałem, że w Internecie jest wystarczająco dużo gier takich jak TAKIE)) Wszystko narysowałem sam w Photoshopie, prawie w całości przeczytałem książkę „ Można rysować w 30 dni”, materiał okazał się całkiem odpowiedni, polecam każdemu zainteresowanemu, a moje sprite'y okazały się w miarę znośne. Nie porzuciłem pomysłu tworzenia gier i aplikacji, po prostu cały czas rozwijam się w sieci. Teraz doszliśmy do punktu zwrotnego. Żona zaproponowała, aby zapytać męża koleżanki, który pracował w firmie informatycznej, a przy okazji także bez specjalistycznego wykształcenia, czy jest szansa na zatrudnienie u nich. Ogólnie rzecz biorąc, zadzwoniliśmy do niego i zasugerował, abyśmy spędzili tydzień na czytaniu o 1C-Bitrix i przyszli na rozmowę kwalifikacyjną. W wyznaczonym terminie odbyło się spotkanie z szefem firmy, na którym ustalono, że zostanę zatrudniony zdalnie, z pensją 100 rubli. za godzinę, a za kilka miesięcy zdecydują, co dalej. Ogólnie rzecz biorąc, po 2 miesiącach zacząłem pracować na pełny etat, ze stawką godzinową i wynagrodzeniem prawie na poziomie tej, którą otrzymałem w ostatniej pracy, z dalszym wzrostem proporcjonalnym do moich umiejętności. Do języka PHP wszedłem dość łatwo, nie bez powodu mówią, że znając jeden język, innych łatwiej się nauczyć, podstawy HTML/CSS też są już na poziomie, na szczęście wcześniej trochę interesowałem się układem. Oczywiście pracujący programiści powiedzą, że Bitrix to śmietnik, ale dla mnie to moja pierwsza praca w IT, siedzę w biurze i na co dzień robię to, co mnie interesuje. Studiuję Bitrix Framework, zdaję certyfikaty, napisałem już jeden z własnych komponentów dla Bitrix, wkrótce zostanie on wypuszczony na rynek, natomiast planuję go trochę przepisać, biorąc pod uwagę dzisiejszą wiedzę. Planuję rozpocząć naukę Drupala po nowym roku, a już w wolnym czasie uczę się JavaScriptu. Zapytaj, gdzie jest związek z javarush?)) Zasadniczo moja podróż zaczęła się od tego miejsca i sam ponownie przeczytałem wszystkie historie sukcesu. Gdyby nie te historie, pewnie bym się poddała nawet do połowy... Artykuł okazał się przeciągnięty, nie pisałam o tym, jak nauczyłam się angielskiego od zera, jak składnia PHP mnie olśniła oczy, i jak Google i Stackoverflow stały się moimi najlepszymi przyjaciółmi, to wszystko zajmie tyle samo buków)) PS: I tak, w momencie przejścia na IT miałem 29 lat, byłem żonaty, czteromiesięczną córkę i kredyt hipoteczny. Wszystko jest możliwe, przyjaciele. Najważniejszą rzeczą do zapamiętania jest to, że najlepszą metodą nauki jest praktyka. Postaw sobie realne zadania, prawie każdy problem da się rozwiązać przy pomocy Google i dokumentacji.
Komentarze
TO VIEW ALL COMMENTS OR TO MAKE A COMMENT,
GO TO FULL VERSION