JavaRush /Blog Java /Random-PL /Od rozpoczęcia szkolenia po ofertę
Влад Веренич
Poziom 27
Минск

Od rozpoczęcia szkolenia po ofertę

Opublikowano w grupie Random-PL
Na początek warto opowiedzieć o tym, jak dobiegała końca moja nauka. Bardzo lubiłem fizykę i zamierzałem zapisać się w odpowiednim miejscu - Białoruskim Uniwersytecie Państwowym, Wydział Radiofizyki i Technologii Komputerowych (specjalność Bezpieczeństwo Komputerowe). Nie było żadnych problemów z przyjęciem (swoją drogą znałem dobrze matematykę i fizykę) i tak 18-letni chłopak przenosi się z małego miasteczka do stolicy.
Od rozpoczęcia szkolenia do oferty - 1
W tej chwili cała moja wiedza programistyczna skończyła się na tym, że w 7 klasie napisałem coś w Pascalu. Musiałem zacząć poznawać, moim zdaniem, bardzo skomplikowany język programowania – C++. Na początku dla mnie było to coś innego: mnóstwo nowych słów (przestrzeń nazw, nagłówki, biblioteki, typy pierwotne itp., itd.), brak zrozumienia, jak to wszystko działa i wynikające z tego problemy — laboratoria dały powoli, musiałem poszukać kodu, zamiast pisać go sam. Po pierwszym semestrze, w czasie wakacji, stwierdziłam, że mam dość czasu i muszę podszkolić się w tym okropnym języku. 2 tygodnie oglądania różnych filmów i czytania artykułów na różnych stronach przyniosły rezultaty. Oczywiście nie zacząłem programować w C++ fajnie, ale chciałem sam napisać laboratoria, a nie tylko oddać kod komuś innemu. I to był punkt zwrotny, po którym zacząłem lubić programowanie. Mógłbym już siedzieć kilka godzin próbując zrozumieć jakąś część, program w nocy przez tydzień, aby oddać laboratorium na czas. W tym tempie do końca pierwszego roku zaliczyłem absolutnie wszystkie laboratoria i otrzymałem w księdze rekordów zasłużoną 10-tkę. 2017, nadeszło lato, wróciłem do rodzinnego miasta i chciałem dalej doskonalić się jako programista i zastanawiałem się, co dalej studiować. A potem mój wybór padł na Javę. Oglądałem różne tutoriale wideo, ale bardzo szybko się znudziły i trwały mi tylko godzinę, maksymalnie 2 dziennie. A potem jakimś cudem trafiłem do javarush. Na początku byłem podejrzliwy wobec tego zasobu (lekcje bardzo ciekawe i wysokiej jakości, ale bezpłatne). Warto dodać, że wtedy pierwsze 10 poziomów było darmowe. Ale odrzuciwszy wszelkie wątpliwości, zacząłem obierać pierwszy kurs. A potem dałem się ponieść: w około 3 dni ukończyłem 5 poziomów, jednocześnie rozwiązałem absolutnie wszystkie problemy i nie mogłem przestać. Nauka była bardzo łatwa, po tym jak C++ Java wydała mi się czymś bardzo fajnym i zrozumiałym. W tydzień zrobiłem prawie cały pierwszy kurs, siedziałem po 5-6 godzin dziennie i nie męczyłem się, bo naprawdę mi się to podobało. W tym samym czasie natknąłem się na ogłoszenie jednej z najfajniejszych firm na Białorusi - Epam. Chodziło o to, że na letnie praktyki zaprosili studentów I-II roku studiów technicznych. Od razu złożyłem podanie i kilka dni później zostałem zaproszony. Wróciłem do Mińska i czekałem na pierwszą lekcję. Celem szkolenia było zapoznanie się z firmą. Przez całe szkolenie opowiedziano nam historię firmy, czym się zajmują, jak do nich dotrzeć i tak dalej. Nie otrzymaliśmy żadnych informacji technicznych, ale powiedziano nam, jakie książki możemy przeczytać, jakie pytania mogą paść na rozmowie kwalifikacyjnej w języku Java (i fajnie, że mogłem już odpowiedzieć na kilka z nich). Ale dla mnie była to pierwsza wizyta w prawdziwej firmie IT i wszystko mi się tam bardzo podobało. Dlatego gdy wieczorem wracałem do domu jeszcze bardziej zmotywowany, od razu szedłem do javarush i kontynuowałem naukę. Kursy trwały 2 tygodnie, po czym wróciłem ponownie do domu. Do końca lipca ukończyłem 10 darmowych poziomów i bez wątpienia kupiłem sobie subskrypcję. Mam nowy cel - ukończyć 20 poziomów do końca lata. Tam zadania były już trudniejsze, tematy trudniejsze. Musiałem spędzić jeszcze więcej czasu. Dla siebie opracowałem system, według którego się uczyłem: jednego dnia dochodzę do końcowych zadań lekcji, następnego dnia rozwiązuję te problemy. Korzystając z tego systemu, do końca sierpnia udało mi się ukończyć 20 poziomów i trochę zrezygnowałem z javarusha. W tym momencie zdecydowałem, że warto spróbować skorzystać z kursów oferowanych przez firmy. Moją uwagę przykuły kursy firmy Itransition. A po 2 tygodniach usiadłem z nimi i zostałem przetestowany. Nie miałem z tym żadnych problemów i tego samego dnia powiedziano mi, kiedy odbyła się pierwsza lekcja kursu. W głowie miałem już plan, jak będę chodzić na te kursy, jak mnie wszystkiego nauczą, jak zostanę fajnym programistą i dostanę u nich pracę, ale w rzeczywistości wszystko potoczyło się inaczej. Kiedy wziąłem pierwszą lekcję, z grubsza rzecz biorąc, wiedziałem, jak sortować tablice i uruchamiać różne wątki. I od razu zażądali ode mnie aplikacji internetowej z autoryzacją/rejestracją/wycofaniem wszystkich użytkowników itp. i dali 3 dni. Powiedzieć, że byłem zszokowany, to jakby nic nie powiedzieć. Próbowałem coś zrobić, ale nic nie działało. Tych kursów nigdy nie ukończyłem, bo po 3 tygodniach otrzymałem pełnoprawny projekt (strona internetowa z pokaźną funkcjonalnością, stosem technologii i tylko 3 tygodnie na jej wykonanie), ale myślę, że przyniósł mi korzyści. Teraz rozumiem, jakich technologii warto się uczyć (Spring, Hibernate, Maven, Bootstrap, Ajax itp.). Potem zdecydowałem się ponownie kontynuować naukę Javarush, zapłaciłem sobie abonament, ale nigdy nie kontynuowałem szkolenia. Jedyne, co zrobiłem, to przewinąłem w dół do poziomu 27, po prostu przeczytałem wykłady, zapisałem pytania z rozmowy kwalifikacyjnej dla siebie i porzuciłem je. Potem przeszedłem może kilkanaście różnych rozmów kwalifikacyjnych. Kilka oblałam, parę zdałam pomyślnie, ale nie chcieli mnie przyjąć, bo byłam dopiero na drugim roku. Średnio 2 razy w miesiącu uczestniczyłam w jakiejś rozmowie kwalifikacyjnej i za każdym razem czułam się pewniej. Tak więc w lutym 2018 roku natknąłem się na zaproszenia na rozmowę kwalifikacyjną w Netcrackerze. Oczywiście aplikowałem, bez problemu przeszedłem rozmowę kwalifikacyjną i czekałem na rozpoczęcie 3-miesięcznego kursu Java Developer. Zajęcia odbywały się w systemie: wykłady raz w tygodniu, ćwiczenia raz w tygodniu. Podczas wykładu przekazują aktualne informacje i pomagają zrozumieć. W praktyce dostawałem projekt zespołowy (było nas 5) i co tydzień otrzymywaliśmy konkretne zadanie, które realizowaliśmy na następną lekcję. W ten sposób nauczyłem się pracy w zespole, w pełni korzystam z Gita i poznałem wszystkie etapy tworzenia aplikacji webowych. Po 3 miesiącach stworzyliśmy pełnoprawne biuro bukmacherskie, przeszliśmy obronę projektu i już czekałem na decyzję o zatrudnieniu. Zaledwie kilka dni temu otrzymałem pierwszą ofertę. Tak się złożyło, że od początku mojej znajomości Javy do otrzymania oferty minął prawie rok. Wszyscy, Tym, którzy dopiero zaczynają, życzę sukcesów, aby nie tracili motywacji i zawsze rozumieli, po co to robicie. Wszystko jest prawdziwe, wszystko zależy od Ciebie.
Komentarze
TO VIEW ALL COMMENTS OR TO MAKE A COMMENT,
GO TO FULL VERSION