JavaRush /Blog Java /Random-PL /Przerwa kawowa #48. 9 przydatnych nawyków młodego program...

Przerwa kawowa #48. 9 przydatnych nawyków młodego programisty

Opublikowano w grupie Random-PL
Źródło: Free Code Camp Czy kiedykolwiek analizowałeś swoje nawyki? Dobrzy pomagają Ci stać się tym, kim chcesz być. Złe nawyki stopniowo sprawią, że staniesz się kimkolwiek chcesz. Pracując jako programista przez ponad 12 lat, wykształciłem pewne nawyki, z których jestem dumny, i takie, które wolałbym zerwać. Na początku nie zdawałem sobie sprawy z ich znaczenia, ale potem stało się dla mnie jasne, które z tych nawyków pomagały mi się rozwijać, a które utrudniały. To skłoniło mnie do zrobienia inwentaryzacji i napisania o czymś, co może zainspirować Cię do zrobienia tego samego.Przerwa kawowa #48.  9 przydatnych nawyków młodszego programisty - 1

Dobrowolnie podejmuj się rzeczy, których nie rozumiesz

Na początku swojej kariery nie wiesz zbyt wiele. Dlatego prawdopodobnie poczujesz się jak oszust. W końcu firma płaci Ci pensję jako specjalista, a Ty nie znasz nawet połowy nazw technologii i frameworków, z którymi pracują Twoi współpracownicy. A o drugiej połowie usłyszałeś tylko dlatego, że w porę poszukałeś w Google. Jeśli zamienisz słowa „na początku kariery” na „na początku nowego projektu”, możesz uzyskać całkiem dokładny obraz kariery w tworzeniu oprogramowania. Każdy nowy projekt jest początkiem czegoś nowego. Poznajemy nowych ludzi, rozumiemy nowe wymagania, uczymy się nowych frameworków. I tak za każdym razem. Dlatego tak ważne jest ciągłe uczenie się nowych rzeczy. Jeśli cały czas będziesz robić tylko to, w czym jesteś dobry, nie będziesz mógł śmiało podjąć się nowego projektu. Strach przed nieznanym zawsze będzie się przed tobą pojawiał. Wyrabiając w sobie nawyk podejmowania samodzielnie zadań, o których nie masz pojęcia, możesz zdobyć nowe umiejętności i wiedzę. Jeśli potrzebujesz naprawić coś w złożeniu, a nigdy wcześniej nie spotkałeś się z taką pracą, podejmij się tego zadania! Zdobędziesz niezbędne doświadczenie i nowe umiejętności. Jeśli w kodzie JavaScript frontendu pojawił się błąd, a do tej pory pracowałeś tylko z backendem Java, napraw go! Robienie rzeczy, których nie jesteś pewien, to świetny sposób na rozwój zawodowy. Ale nie oszukuj oczekiwań innych. Nie udawaj, że jesteś asem we wszystkim. Bądź szczery, że jeszcze tego nie robiłeś, ale chciałbyś się tego nauczyć.

Poproś o możliwość pracy z kimś w parach

Jeśli utkniesz na czymś lub nie wiesz, jak wykonać zadanie, poproś o pomoc kogoś bardziej doświadczonego. Programowanie w parach to świetny sposób na poruszanie się. Omów wymagania ze swoim współpracownikiem: dzięki temu łatwiej będzie Ci zrozumieć, jaki powinien być wynik. Następnie rozpocznij omawianie opcji rozwiązania. Możesz pójść jeszcze dalej i zaproponować pracę w parach, tak abyś Ty pisał kod, a kolega dawał Ci wskazówki i odwrotnie. Pomoże Ci to nauczyć się myśleć i rozwiązywać problemy. Dla początkującego programowanie w parach jest bardzo korzystne. Uwaga dotycząca pracy w domu. Kiedy przeszliśmy na formę pracy zdalnej, stanąłem przed zupełnie nowymi problemami. Zacząłem wątpić, czy powinienem prosić kolegów, aby pracowali ze mną w parach. W biurze wszystko było proste: wystarczyło przejść do stolika obok i omówić tę kwestię. Dzięki pracy zdalnej i komunikacji poprzez wideokonferencje wszystko stało się zauważalnie bardziej skomplikowane. Jeśli dla Ciebie jest to również problem, porozmawiaj o tym ze swoimi współpracownikami. Wystarczy trochę zmienić swoje zwykłe podejście i wykształcić nowe nawyki.

Zgłaszaj, co robisz (i czego nie robisz)

Nie pamiętam, ile razy z entuzjazmem podejmowałem się jakiegoś zadania, myśląc, że uda mi się je wykonać w jeden dzień, a skończyłem w tydzień. Z biegiem doświadczenia coraz rzadziej znajduję się w takich sytuacjach, ale czasami nadal jestem zbyt optymistyczny w swoich ocenach. Istnieje kilka powodów takiego szacowania czasu:
  • kierownictwo żąda szybkiego ukończenia nowej funkcji, ponieważ termin jest bliski;
  • Chcę dobrze wyglądać w porównaniu z kolegami z pracy;
  • wiele rzeczy po prostu nie działa zgodnie z oczekiwaniami;
  • i wiele, wiele innych…
Ogólnie rzecz biorąc, jest całkiem prawdopodobne, że szacunkowy czas będzie również zbyt optymistyczny. Jak to naprawić? Możesz zarządzać oczekiwaniami na bieżąco! Ciągle mów o tym, co robisz i zawsze komunikuj, co cię powstrzymuje. Nie mam na myśli tego, że musisz publikować aktualizację statusu zadania co 15 minut. Upewnij się tylko, że zainteresowane osoby wiedzą, na jakim etapie procesu się znajdujesz. Najlepiej poinformować o tym na początku i na końcu dnia pracy. Jeśli Twój szef lub kierownik zespołu/projektu oczekuje od Ciebie wyników, codziennie melduj mu: „Pracuję nad tym i tym. Natknąłem się na taki i taki problem. Oto możliwości rozwiązania tego problemu.” Dzięki temu wszyscy zainteresowani będą wiedzieć o Twoich postępach. Nikt nie będzie Cię winił, jeśli nagle napotkasz problem – pod warunkiem, że będziesz na bieżąco informować ludzi. Dodatkowa korzyść: raportując aktualny status zadania, możesz usłyszeć od innych rekomendacje lub rozwiązania problemu. Wyrób sobie nawyk regularnego informowania interesariuszy o wynikach swojej pracy.

Załóż bloga

Pewnie nie jestem pierwszą osobą, od której usłyszałaś tę radę, ale mimo to powiem: blog! Nie jest konieczne, aby Twój blog był publiczny. Może to być kilka stron na wiki Twojej firmy lub zbiór repozytoriów GitHub z przykładami kodu i kilkoma linijkami tekstu objaśniającego. Dlaczego jest to konieczne? Ponieważ kiedy piszesz coś, aby uczyć innych (nawet jeśli tymi „innymi” jesteś Ty sam w przyszłości), jest to świetny sposób na naukę i rozwój zawodowy. Napisz o tym, jak udało Ci się rozwiązać trudny problem. Albo o tym jak działa nowy framework, na którego wydanie czekaliście od dawna. Możesz także prowadzić dziennik tego, co zrobiłeś w ciągu tygodnia. Przy okazji, pomoże Ci to wyrobić w sobie nawyk komunikowania tego, nad czym aktualnie pracujesz. Zaczynałam blogować kilka razy. Na początku oczywiście bardzo trudno utrzymać motywację i zmusić się do pisania, mając świadomość, że mało kto czyta Twoje posty. To dość dziwne pisać w pustkę. Z tego powodu porzuciłam swoje blogi. A trzy lata temu założyłam kolejnego bloga . Pisałem bez publiczności przez sześć miesięcy. A potem odkryłem, że nie mam czytelników, ponieważ mój plik robots.txt nie pozwala wyszukiwarkom na indeksowanie bloga! Krótko mówiąc, zmieniłem ustawienia w pliku robots.txt i ludzie zaczęli czytać moje artykuły. Czytelników nie było wielu, ale i tak motywowali mnie, abym nie przestawał. Stopniowo doskonaliłem swój warsztat pisarski i obecnie mój blog ma aż 200 tysięcy wyświetleń miesięcznie. A wszystko to dzięki temu, że kiedyś postanowiłem zacząć pisać o nowych frameworkach i problemach, które udało mi się rozwiązać. A zrobiłam to po to, żeby móc wrócić do swoich notatek wtedy, kiedy ich potrzebuję, a nie bynajmniej dlatego, że chciałam zgromadzić dużą publiczność. Blogowanie może początkowo wydawać się nudną czynnością, ale z biegiem czasu, jeśli nie przestaniesz, zacznie przynosić Ci satysfakcję. Jeśli zaczniesz pisać z chęcią uczenia się i nauczania, nie tylko wiele się nauczysz, ale także staniesz się interesujący dla wielu osób.

Kup sobie notatnik

Dopiero niedawno stałem się wielkim fanem notatników. Nie w formie programów, ale realnych, papierowych. Gdziekolwiek idę, zabieram ze sobą notatnik i długopis. Dzięki temu w każdej chwili mam możliwość zapisania tego, co przyjdzie mi do głowy. Robię notatki, kiedy słucham czyjejś rozmowy, kiedy czekam na autobus lub kiedy myślę, co zrobić na obiad. Używam również notatnika do tworzenia listy książek, które chcę przeczytać, frameworków, których chcę się nauczyć, funkcji, które chcę dodać do moich osobistych projektów. I, co ważniejsze, robię notatki podczas czytania książek, ponieważ pomaga mi to lepiej zapamiętać to, czego się nauczyłem. Zapisuję wszystko, co przychodzi mi na myśl. A jeśli z jakiegoś powodu nie zapiszę czegoś, czuję niepokój do tego stopnia, że ​​nawet nie mogę spać. Rzecz w tym, że nie ufam swojej pamięci. Jeśli masz dobrą pamięć i doskonale pamiętasz wszystko, o czym myślałeś tydzień temu, prawdopodobnie nie będziesz potrzebował notatnika. Jeśli jednak tak jak ja masz problemy z zapamiętywaniem, to robienie notatek w notatniku znacząco odmieni Twoje życie na lepsze. Aby mieć pewność, że Twój notatnik będzie tak użyteczny, jak to tylko możliwe, potrzebujesz systematycznego podejścia. Musisz mieć pewność, że wszystko, co zapiszesz w swoim notatniku, nie zaginie. Podziel pierwsze kilka kartek swojego notatnika na spis treści, aby móc później łatwo znaleźć potrzebne informacje. Wyrób sobie nawyk regularnego przeglądania swoich notatek. Weźmy na przykład notatki zrobione podczas czytania książki. Kiedy kończę czytać książkę, przeglądam notatki i piszę recenzję na blogu. Choć prawie nikt tego tekstu nie czyta, już sam proces pisania recenzji zmusza do zastanowienia się nad tym, co czytasz, a co za tym idzie, do lepszego zapamiętywania tego.

Dokumentuj swoje zwycięstwa

Notatniki są również niezbędne przy wyrabianiu nawyku dokumentowania swoich osiągnięć. Jak już mówiłem, mam słabą pamięć. Jasne, pamiętam, co jadłem wczoraj na lunchu, ale kiedy skupiam się na złożonym zadaniu, moja pamięć zauważalnie się zmniejsza. Dlatego mam taką zasadę, że na koniec każdego dnia spisuję swoje osiągnięcia. Nie mówimy o jakichś wybitnych czynach, ale po prostu o małych zwycięstwach. Na przykład naprawienie błędu, zrobienie kolejnego kroku w kierunku stworzenia nowej funkcji itp. Zapisuję także osobiste zwycięstwa, takie jak ukończenie porannego treningu. Wieczorami po prostu robię listę tego, co zrobiłam w ciągu dnia i zapisuję wszystko w notatniku. Możesz dokonać takich wpisów na tablecie lub użyć specjalnego programu, jeśli tak Ci wygodniej. Z biegiem czasu osiągnięć jest więcej. Możesz nawet w jakiś sposób oznaczyć te najważniejsze, aby móc je później łatwo znaleźć. Na przykład, przed przygotowaniem się do oceny wyników, przeglądasz swoją listę, znajdujesz odpowiednie osiągnięcia i umieszczasz je na osobnej liście. Dzięki temu recenzja będzie znacznie lepsza. Lista osiągnięć jest również przydatna do informowania o tym, czego dokonałeś.

Znajdź czas na ważne zadania

Często pod koniec dnia czuję, że nic dzisiaj nie osiągnęłam. I choć dokumentowanie zwycięstw (lub przynajmniej wykonanych zadań) jest ważne, najważniejsze jest dokończenie tych zadań. Zdarza się, że jedno spotkanie ustępuje miejsca drugiemu i nagle nadchodzi koniec dnia pracy. Po spotkaniu ze współpracownikami chciałbyś kontynuować pracę nad swoim zadaniem, ale akurat gdy masz czas na rozgrzewkę, zaczyna się nowa wideokonferencja. A potem znowu musisz się „rozgrzać”, bo już straciłeś kontekst. To zmniejsza Twoją produktywność. Jeśli nauczyłem się czegoś o produktywności, to tego, że ważne jest rezerwowanie czasu na ważne zadania. Jeśli nie masz nawyku przeznaczania czasu na ważne zadania, istnieje duża szansa, że ​​nigdy nie będziesz w stanie się nimi zająć. Twój czas pochłoną normalne, codzienne zajęcia. Zarządzanie czasem można wykonywać na wiele sposobów i szczerze mówiąc, co kilka miesięcy przeskakuję z jednego podejścia na drugie. Ale sprawa pozostaje ta sama: na zadania, które koniecznie musisz wykonać, musisz zarezerwować część czasu w swoim harmonogramie. Rano, przed pracą, poświęcam godzinę na pisanie artykułów na bloga (lub inne strony). Poświęcam też godzinę wieczorem (kiedy dzieci już śpią) na pracę nad osobistym projektem. Obecnie mam tablicę Trello z kolumną na każdy dzień tygodnia, w której wyszczególniam zadania, którymi chcę się zająć rano i wieczorem. Raz w tygodniu aktualizuję tę tablicę i piszę tam, co muszę zrobić w następnym tygodniu. Dzięki temu nie muszę tracić cennego czasu na zastanawianie się, co dalej. Dodatkowo codziennie w swoim grafiku przeznaczam dwie godziny na pracę wymagającą szczególnej koncentracji, aby moi współpracownicy nie próbowali umawiać się w tym czasie na żadne spotkania. Wszystko to pomaga mi uporać się z zaplanowanymi na dany dzień zadaniami. Ogólnie rzecz biorąc, nie jest tak ważne, jak dokładnie zarządzasz czasem. Najważniejsze jest, aby zrobić to w zasadzie i stworzyć z tego nawyk. W przeciwnym razie Twoje dni zostaną pochłonięte sprawami, które nie są dla Ciebie zbyt ważne.

Jeśli utkniesz, zrób sobie przerwę

Deweloperzy bardzo często trafiają w ślepy zaułek. A takie sytuacje są strasznie irytujące. W takich przypadkach wszyscy często zalecają przerwę w pracy. Czasem jednak bardzo trudno zastosować się do takich zaleceń, bo „decyzja jest już bliska, nie mogę się teraz zatrzymać”. A jeśli teraz zrobię sobie przerwę, to po niej znów będę musiał „interweniować” w istotę sprawy. Po co dobrowolnie tracić czas? Ale faktem jest, że kiedy utkniesz w pracy, uniemożliwia ci to logiczne myślenie. Uważasz, że utknięcie z takim problemem jest bardzo głupie. W końcu Twoi współpracownicy prawdopodobnie poradziliby sobie z tym z łatwością (inna opcja jest taka, że ​​zawsze dostają łatwiejsze zadania). Jednocześnie nie myślisz o tym, jak faktycznie rozwiązać problem. Zrób sobie przerwę i popracuj przez jakiś czas nad czymś innym. Albo (jeszcze lepiej) wróć do tego problemu jutro. Nabranie dystansu do problemu pozwoli Ci dostrzec rozwiązania, które wcześniej umykały Ci z oczu. Może jeszcze Ci się to nie przydarzyło, ale zapewniam: bardzo często właściwe rozwiązanie przychodzi do głowy samo. Jeśli nie masz dodatkowego czasu, możesz skorzystać z metody Pomodoro – dzieląc zadanie na 30-minutowe segmenty z krótkim odpoczynkiem pomiędzy nimi. Po każdym kroku zadaję sobie pytanie, czy jestem w trybie rozwiązania, czy utknąłem i powinienem zrobić coś innego. Metoda Pomodoro ma tę dodatkową zaletę, że koniec każdego kroku wykorzystuje jako wyzwalacz innych nawyków. Na przykład wyrobienie nawyku wstawania od stołu i rozciągania się, picia wody. Nazywa się to czasem stosem nawyków, ponieważ w pewnym sensie układa się je jeden na drugim, co daje dobry efekt.

Nie trzeba szukać magicznej różdżki

Kiedyś napisałem książkę o pewnym stylu architektury oprogramowania i regularnie otrzymuję e-maile z pytaniami typu „Naprawdę podoba mi się ten styl i chcę zastosować go we wszystkich moich projektach! Jak to zrobić?" A wiesz, co odpowiadam? Nie ma jednego stylu architektonicznego, który byłby odpowiedni do rozwiązania wszystkich problemów. Jeśli masz mały projekt, tworzysz proste API CRUD. A jeśli masz złożony model, budujesz bardziej złożoną architekturę sześciokątną. A tworząc mikrousługi w każdym indywidualnym kontekście, korzystasz z jednego z setek stylów architektonicznych. Nie ma uniwersalnego frameworka, który można zastosować w dowolnym projekcie. Tak jak nie ma jednego języka programowania ani stylu kodowania. Nie próbuj znaleźć magicznej różdżki. Ona nie istnieje. Posiadanie własnego zdania jest dobre, gdy za twoją opinią stoją wartościowe argumenty. „To najlepszy styl architektoniczny” i „zawsze tak robię” nie są wartościowymi argumentami. Wyobraź sobie, że w Twoim zespole jest programista, który zawsze ma swoje preferencje i który zawsze z pianą na ustach udowadnia, że ​​ma rację, „bo tak jest najlepiej”. Bardzo szybko Ci się to znudzi. Nie bądź tego typu programistą.
Komentarze
TO VIEW ALL COMMENTS OR TO MAKE A COMMENT,
GO TO FULL VERSION