JavaRush /Blog Java /Random-PL /Niesamowita podróż do Walhalli, czyli jak historyk-archiw...
Denis Sidorenko
Poziom 25
Новосибирск

Niesamowita podróż do Walhalli, czyli jak historyk-archiwista został programistą Java

Opublikowano w grupie Random-PL
Słowa wprowadzające Witam wszystkich! Nazywam się Denis i kilka tygodni temu w chwili pisania tego artykułu skończyłem 30 lat. Dokładnie od 6 miesięcy pracuję jako programista Java w jednym z największych fintechów w Rosji. Piszę kod w Javie 8, jednocześnie studiuję React, aby nie stracić prędkości mojego langskipa i popłynąć dalej. Szczerze mówiąc, nadal nie wierzę w to, co się dzieje. Cóż, teraz - do samej historii. Historia została napisana na moich kolanach. W przypadku zauważenia literówek lub naruszeń zasad publikacji naniosę poprawki. Historia sukcesu Któregoś dnia znalazłam się na ulicy (w dosłownym tego słowa znaczeniu): takie jest życie wielu dzieci z lat 90., które zostały bez ojca. W tym okresie mojego życia jedynym czasem wolnym był japoński odtwarzacz CD i pojedyncza płyta z płytą grupy Epidemic. Aby w jakiś sposób urozmaicić sobie życie, w sezonie zimowym chodziłam do biblioteki miejskiej na rozgrzewkę. Zacząłem czytać fantastykę w bibliotece, ale pewnego pięknego dnia, kiedy dotarłem do pokoju z literaturą techniczną, natknąłem się na książkę „The C Programming Language” autorstwa Briana Kernighana i Dennisa Ritchiego. Podziwiałam składnię tego języka. Dla mnie to wydawało się standardem. Chociaż o jakim standardzie mogłem wtedy wiedzieć? Byłem nikim i nie było jak do mnie zadzwonić. Potem bardzo zainteresowałem się nauką tego języka i natknąłem się na książkę braci Deitl, The C/C++ Language. Pozwólcie, że od razu dokonam rezerwacji, a pewnie już rozumiecie: jak można nauczyć się języka, nie mając komputera? Tak, nawet nie miałem gdzie mieszkać. Ale po prostu studiowałem to na papierze lub wyobrażałem sobie, jak by to działało, gdybym miał chociaż zwykłe „wiadro”. Próbowałem zapamiętać typy danych, struktury itp. Życie bardzo się zmieniło, gdy pojawił się dach nad głową i pojawił się pierwszy samochód oparty na Intel Celeronie. Oczywiście dziecko, które nie zaznało w życiu radości, wpadło w ręce peceta i przede wszystkim rzuciło się do zabawy. W tym czasie ukazała się gra World of Warcraft, będąca jeszcze w wersji beta. Mieszkałem wtedy w Kupczynie (dzielnica Petersburga). Internet był „superszybki”, a większą popularnością cieszyły się sieci lokalne (gdzie graliśmy w CS 1.6, Battlefield itp.). Po premierze World of Warcraft dzieciaki z sąsiedztwa bardzo chciały grać razem i oczywiście bez płacenia za oficjalną subskrypcję Blizzarda. Tutaj było większe zanurzenie w IT. Znalazłem emulator napisany przez Chińczyków w Delphi i sprawdza się całkiem nieźle jako serwer dla WoW-a. Jednakże wszystkie komentarze i dokumentacja były w języku chińskim. Po kilku poprawkach zadziałało. W Internecie znalazłem entuzjastów, którzy analizowali pakiety sieciowe WoW i pisali własny serwer dla gry. Pojawił się słynny projekt Mangos, napisany w C++. Wykonaliśmy gotowe kompilacje serwerów, instalatory jednym kliknięciem i tak dalej. W Internecie nie było żadnych instrukcji – tylko instrukcja i przewodnik. Pisałem poradniki dla innych. Cały opisany w skrócie okres dzieciństwa przypadał na tzw. „lata szkolne”. Nie poszłam do szkoły i jakoś skończyłam 11 klasę ze wszystkimi 3 klasami, z wyjątkiem 4 klas z historii. Nie miałem czasu chodzić, gdy chodziło o przeżycie. Jakimś cudem, nie oblawszy i nie zdając jednolitego egzaminu państwowego w 2008 roku, wstąpiłem na wydział historii na kierunku historyk-archiwista. Gdzie jeszcze mógłbym pójść? Zerowa wiedza z matematyki, fizyki i chemii też. O jakim rodzaju wiedzy możemy mówić? Czy powinienem zostać inżynierem? Nie musiałeś nawet próbować matematyki wprowadzającej. Studiując w trybie stacjonarnym przez pierwsze 3 lata na Wydziale Historycznym, w swoim pokoju w akademiku miałem książki wyłącznie o kodzie. Obejmuje to .NET FRAMEWORK 3.0 autorstwa Andrew Troelsena oraz książki na temat SQL, JS itp. Przychodząc na zajęcia o Starożytnym Wschodzie, myślałem o kodzie. Jednak gorączkowe życie studenckie i aktywne wykopaliska archeologiczne zajmowały mnie i pozostawiały niewiele czasu na moją ulubioną rozrywkę. Co zaskakujące, minęło już ponad 6 lat, odkąd po raz pierwszy zetknąłem się z językiem C, ale nadal interesowałem się nim wyłącznie z ciekawości. Słynna era „prawników i ekonomistów”. Nie ma szumu „idź do IT”, ale nadal jesteś zainteresowany. Po otrzymaniu stypendium oksfordzkiego pod koniec trzeciego roku studiów byłem zmuszony opuścić Rosję i udać się do Włoch (historia rodziny). Oczywiście musiałem też rzucić studia. Po spędzeniu 3 lat we Włoszech nauczyłam się wspaniałego języka włoskiego, ale zupełnie zapomniałam o wszystkim, czego nauczyłam się przed Włochami. Kiedy wróciłem i dostałem pracę jako barman we włoskiej restauracji w moim rodzinnym mieście St. Petersburgu, zacząłem uczyć się PHP. W tym czasie istniały popularne kursy Specjalisty, słynnego nauczyciela Igora Borysowa (głosem Galygina) na temat PHP, JS i tak dalej. Studiując te technologie, aktywnie starałem się napisać własne forum, ale po co? W końcu są do tego doskonałe silniki. Ale znowu było po prostu interesująco. 8 miesięcy po powrocie do ojczyzny pamiętam uczelnię, którą opuściłem i czas na niej spędzony. Jeżdżę tam i wracam do zdrowia, ale jako historyk-archeolog. Po dosłownie 3 miesiącach studiów podejmuję niezwykle dziwną decyzję - przenieść się z Petersburga do miasta Zlatoust (obwód czelabiński). Mając małą poduszkę finansową i nie pracując, próbuję zrozumieć, co się dzieje. Co? Po co? Dlaczego? Przeprowadzka na odludzie miała charakter rodzinny, chciałam odnaleźć ojca, który zostawił nas na ulicy w „pięknym” roku 1992. Próbując znaleźć pracę na pół etatu, nadal majstrowałem przy PHP. Rozumiejąc wówczas daremność tej firmy i mając wielką chęć ukończenia studiów, przeprowadziłem się do Czelabińska i przeniosłem się na lokalną uczelnię - SUURSU (tak, tę samą, na której studiował Evgeny Roshal, twórca WinRAR). Ale ku wielkiemu zaskoczeniu kierunku „historia” nie ma, a raczej nie było formatu korespondencyjnego. Pojawił się wybór: teologia i politologia? Wybrałem oczywiście drugą opcję. Po raz pierwszy na horyzoncie pojawia się JavaRush. Znajomi radzą Ci przejść przez pierwsze 10 poziomów (tak, wtedy były jeszcze darmowe), a jeśli Ci się spodoba, kontynuuj. Szczerze mówiąc, ukończyłem tylko pierwsze 7 poziomów, zdając sobie sprawę, że nawet po osiągnięciu 10, po prostu nie mam już pieniędzy. Kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z Javą, codziennie miałem mieszane uczucia. Wydawało mi się, że to mnie złamało i spowodowało odrzucenie. Te torby, pakują wszystko w torby. Zadzwoniłem do klasy Dog i nazwa pliku jest taka sama. Po „chaosie” i potędze C++ ortodoksja Java była niezwykle niezwykła. Szybkość tego wszystkiego pozostawiała wiele do życzenia. Generalnie szczerze spieszyłem się z zapomnieniem jak o cichym horrorze i nawet wtedy znów spojrzałem w stronę C#. Pamiętam, że w 2007 roku, gdy czytałem książkę o .NET FRAMEWORK 3.0, pomyślałem: „Z pewnością można to wykorzystać do napisania ciekawych gier”. Jakby przewidywał aktywny rozwój Unity i innych rzeczy. Oczywiście nie bez pomocy C++. Wróćmy jednak do historii z Javą. Po pierwszej próbie JavaRush i zatrzymaniu się na poziomie 7, zanurzyłem się w humanistykę, studiując nauki polityczne. Pisałem artykuły naukowe i tylko w snach próbowałem skompilować kod. Ledwo starczało pieniędzy na przeżycie. Oczywiście, trudne czasy. Ale nie bez Bożej pomocy ukończyłem studia i obroniłem dyplom. Zaraz po obronie zaproponowano mi zapisanie się na studia magisterskie, ale nie na politologię, ale na socjologię. Przyciągnęła mnie budżetowa forma edukacji i zgodziłam się. Tutaj od razu zrobię rezerwację (pomijam dwa lata swojego życia): kiedy po rozpoczęciu nauki PHP spotykam młodego projektanta, ramię w ramię składamy zamówienia na niezależnej stronie. On projektuje, ja robię układ. To tylko małe doświadczenie z frontendem. Tytuł magistra socjologii na SUSU wydawał się już kierunkiem bardziej praktycznym i praktycznym. Kurs obejmował matematykę wyższą, matematykę. analizy, statystyki itp. (prawie wszystko, co jest obecnie w planie działania dla Data Science). Nawet Python był u schyłku studiów magisterskich. I właśnie w tym momencie, na początku drugiego roku studiów magisterskich, rozumiem, że nie bardzo chcę się z tym zajmować, a zapotrzebowanie na „socjologię” jest niewielkie. Znowu patrzę w stronę rozwoju i znowu piszę do znajomych, którzy kiedyś doradzali JavaRush. Od pierwszej próby minęło 3-4 lata. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu chłopaki pracują już jako programiści Java, na środkowych stanowiskach. Nie pisali historii sukcesu, ale w osobistej komunikacji zdziwiłem się, że po poziomie 18-19 dostali pracę jako stażyści lub Juniorzy. Znowu zacząłem myśleć, włóczyć się, biegać... Całymi dniami oglądałem oceny Tiobe, Pypla itp. Film na youtube - „Jaki język programowania wybrać jako pierwszy w XXXX?” Dopiero teraz, po 6 miesiącach pracy jako programista, zdaję sobie sprawę z absurdalności tego pytania. Liczba wolnych miejsc pracy na hh.ru w moim regionie (wówczas Czelabińsku) pozostawiała wiele do życzenia. Jeden ze znajomych, którzy odnieśli sukces, który dostał już pracę w dziale rozwoju, powiedział zwykłym tekstem: „przestań myśleć, zapłać za subskrypcję JR, wejdź na 20 poziom, wtedy pomożemy Ci z bazą Springa i to będzie zależeć od ciebie. Pamiętam ten cudowny dzień 09.11.2019 - zakup rocznego abonamentu w promocji za 5800 rubli... Wtedy nawet nie myślałem, że ten zakup zwróci się x100500 razy. To była 5-miesięczna podróż. Do dziś pamiętam 8 poziom JR (zadanie Java Syntax): okazał się to punkt zwrotny. Wiele osób, które w tym momencie uczyły się równolegle ze mną, nie mogło znieść złożoności zadań i opuściło JR ze słowami: „o kurczę, pójdę i zacznę inwestować i otrzymam dochód pasywny w wysokości 200 tys. rubli miesięcznie .” Do tej pory wszyscy ludzie, których znałem, którzy poddali się na poziomie 8, nie zostali inwestorami, milionerami ani nawet klasą średnią. Czasami towarzyszą im słowa: „pożycz mi trochę pieniędzy”. Jak poczułem 8 poziom (Składnia Java) w JavaRush: Niesamowita podróż do Walhalli, czyli jak historyk-archiwista został deweloperem.  - 1 Kolega, z którym ramię w ramię przeszliśmy przez poziomy aż do poziomu 20, będąc ode mnie starszy o 9 lat, z sukcesem dostał pracę w Luxoft. Myślę, że będzie jeszcze miał czas, żeby napisać swoją historię. Jeśli w ogóle nie będziemy się tu zagłębiać w bajkę Kryłowa, to morał i wynik będą następujące: 1) Pierwsze ubezpieczenie społeczne znajdowało się w firmie Zaycev.net w Czelabińsku. Pomyślnie nie udało mi się (1,5 godziny były bardzo dziwne pytania, pozostałe 20-25 minut próbowałem rozwiązać test na papierze). Dziękuję chłopaki za wrażenia z pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej. Test obejmował standardowe pytanie dotyczące zasad OOP, po którym następowało tłumaczenie z jednego systemu liczbowego na inny. W sumie jest 6 zadań. Ostatnią rzeczą jest napisanie algorytmu sortowania - po prostu nie zabrałem się za to, bo... utknął na 5-tym (zadanie: „Co robi ten kod?”) i skończył się czas. 2) Po niepowodzeniu w ubezpieczeniu społecznym w marcu 2020 r. na zaycev.net rozpoczęła się wielka depresja – pandemia Covid-2019. Niezwykle kontrowersyjny czas. Jak będzie przebiegać obrona rozprawy doktorskiej? Co zrobic nastepnie? Gdzie pracować? Do tego spłonęła moja dacza, którą kupiłem za kilkaset tysięcy z nadzieją na budowę własnego domu. Przynajmniej niektórzy, żeby nie obijać się w wieku 30 lat. 3) W środku pandemii decyduję się przenieść z Czelabińska do Nowosybirska (co mam do stracenia? Dacza i tak spłonęła). Sama podróż była „zabawna”, region Kurgan jest zamknięty dla wjazdów i wyjazdów. Strach, że policja Cię zatrzyma i zawróci do domu z napisem „nie możesz jechać do Nowosybirska bez meldunku”. Tak zwany okres reżimu „ samolikwidacyjnego ”. 4) Po przeprowadzce do Nowosybirska nie mogę znaleźć pracy. Wspaniali panowie z firmy 2GIS po 4 etapie rozmowy mówią mi, że przepraszam, zmarnowaliśmy Wasz miesiąc, ale już znaleźliśmy kogoś innego (to nie była próba zdobycia pracy w dziale rozwoju, ale stały wakat dla operatora telefonicznego); 5) Następnie dostaję pracę jako sprzedawca w cudownym sklepie Lenta, bo mamy lato 2020 i ta opcja wydawała mi się bajką. Byli właściciele restauracji są zmuszeni nosić żółte torby na żywność Yandex.Food i pracować na nogach. Przeżyli najlepiej jak mogli. Wydarzenia są świeże, zapamiętajcie je sami. 6) Kolega, z którym rozwiązaliśmy problemy na JR (wspomniane powyżej), dostał już pracę (po 5 miesiącach nauki na JR), zaprasza mnie do udziału w projekcie open source w Javie. Podobał mi się pomysł otrzymywania i dzielenia się doświadczeniami, nawet jeśli nie zarabia się za to. W tym projekcie była osoba, która sama zorganizowała ten „ruch”. Jednocześnie pracował jako TeamLead QA w dużej firmie w Moskwie. Podobały mu się moje pomysły na projekt i to, jak najlepiej wykorzystać Springa (wówczas znałem tylko podstawy). 7) Nadszedł dzień, w którym ten sam organizator projektu open source zapytał: czy mogę poświęcić więcej czasu? A gdzie ja w ogóle pracuję? Słysząc słowa „Lenta” i konsultant ds. sprzedaży polecił mnie swojej firmie na stanowisko Mobile QA. Urządzenie GPC. Nie wiedziałem nic o Selenium, Appium itp. Ale w ciągu zaledwie kilku tygodni wszedłem w istotę pisania autotestów dla telefonów komórkowych opartych na Androidzie i iOS. Podstawowa pensja, wyższa niż 1000 dolarów, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Od tego momentu życie nabrało zupełnie innego kierunku. 8) Zbliża się sierpień 2020, dosłownie 1,5 miesiąca pracuję w firmie jako QA. Był sierpniowy wieczór,Juniorz tytułu CV. Dodałem też trochę komercyjnego doświadczenia w nowym miejscu, czyli moim postępie w JavaRush (wówczas był to poziom 22). Wskazał też, że biorę udział w projekcie open source i przesłał link do jedynego zadania testowego w Zaycev.net na githubie (swoją drogą tak, robiłem to przez miesiąc i najwyraźniej zrobiłem prawdziwy przypadek - to był serwis pogodowy). 9) Nadchodzi ten właśnie dzień X, kiedy „następnego” sierpniowego poranka sprawdzam pocztę. Widzę wiadomość od hh.ru, że duża firma chce się z Tobą skontaktować. Pierwsza reakcja była taka: "Tak? Serio? Żartujesz? Wysyłam Ci CV już od którego roku i dopiero teraz?" Powiedzieć, że przygotowywałem się do rozmowy kwalifikacyjnej, byłoby niedopowiedzeniem. Po prostu się nie przygotowałem, zdając sobie sprawę, że albo moja obecna wiedza wystarczy, albo przepraszam, przyjacielu, ale nadal trzeba uczyć i uczyć. 10) Nadszedł dzień rozmowy Zoom z hr. Na minutę przed spotkaniem zacząłem się zastanawiać: czy warto teraz nawiązać kontakt i się ośmieszyć? Ale po co myśleć, nie mam nic do stracenia: w Zaycev.net jestem już wyczerpany, ale potrzebuję doświadczenia w rozmowach kwalifikacyjnych. Zrobiwszy sobie kawę, wszedłem dokładnie o wyznaczonej godzinie. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu czekały na mnie dwie osoby: 1) Product Owner i 2) Team Lead. Opowiedziałem historię podobną do tej, którą do tej pory czytałeś. Odpowiadał na pytania: „Dlaczego poszedłeś na studia?”, „Dlaczego wróciłeś z Włoch do Rosji?”, „Dlaczego zamieniłeś życie w Mediolanie na życie w Nowosybirsku?” W tym momencie, dosłownie dzień przed rozmową, konfigurowałem serwer Wildfly na czystym Debianie 9 i tymi słowami zakończyłem swój mini monolog na rozmowie kwalifikacyjnej. Po krótkiej przerwie zdałem sobie sprawę, że połączenie nastąpiło i krótko ogłoszono: „Czy zgadzasz się na wykonanie testu i jeśli się powiedzie, zatrudnimy Cię?” Moja odpowiedź brzmiała: „Tak”. PS Test zrobiłem po kilku dniach, jednocześnie kontynuując pracę jako kontroler jakości. Zadanie było dość ciekawe: trzeba było napisać usługę w czystym Springu, gdzie na wejściu kontrolera otrzymano żądanie, trzeba było zaimplementować kilka warstw DTO, a w repozytorium odbierać dane nie z bazy, a z json, których strukturę musiałem wymyślić sam. Osoby zainteresowane szczegółami zadania i jego rozwiązaniem proszę napisać do mnie w wiadomości prywatnej: Nie wiem na ile legalna będzie publikacja tego materiału. Po przesłaniu zadania do recenzji tego samego dnia otrzymałem odpowiedź „Tak” od firmy, która mnie zaprosiła. Oficjalnie zostałem programistą Java. Wiele musiałam pominąć, żeby nie zanudzić Was tekstem. Piękno całej sytuacji polega na tym, że za abonament JavaRush zapłaciłem 09.11.2019, a ofertę otrzymałem 09.11.2020 - dokładnie 1 rok, z długą przerwą na początku pandemii i przygotowaniami do obrona pracy magisterskiej. Do chwili obecnej zdobyłem bezcenne doświadczenie w tworzeniu aplikacji komercyjnych. 6 miesięcy dało więcej niż lata nauki. Byłoby to jednak niemożliwe bez praktycznego doświadczenia w JavaRush (problemy i więcej problemów). Teraz z całą wdzięcznością dla projektu JR staram się pomagać moim przyjaciołom, którzy tak jak ja chcą zająć się programowaniem w języku Java, daję roczne subskrypcje premium. Dzięki pracy nie chodzę do pracy. Nie mogę tego nawet nazwać pracą: lubię trudne zadania. W tym czasie badano technologie od Kafki po Hadoop, a osobisty stos technologii nie przestaje być uzupełniany. Lata studenckie, które łącznie trwały prawie 9 lat, zaszczepiły w mnie umiejętność wytrwałości i nieustannej chęci nauczania i uczenia się nowych rzeczy. Bez tego tysiące dolarów miesięcznie nie będą Cię szczególnie motywować. Na pewno nie warto zajmować się tą dziedziną wyłącznie dla pieniędzy. Dawno, dawno temu, żyjąc na ulicy, nie wyobrażałam sobie nawet, że kupię sobie dom w ekologicznej strefie syberyjskich otwartych przestrzeni. Robienie tego, co kochasz, otrzymywanie przyzwoitych zarobków – dzięki temu tryb przetrwania dobiega końca. Pamiętam słynne zdanie Petyra Baelisha z serialu „Gra o tron”: Niesamowita podróż do Walhalli, czyli jak historyk-archiwista został deweloperem.  - 2 Prawie 30 lat przetrwania, dokładnie w rok pandemii, stała się Walhallą, do której niepohamowanie dążą także wszyscy Wikingowie. Jeśli dopiero myślisz o nauce języka Java? Czy tego potrzebuję? Czy będę mógł? Wystarczy przewinąć do stopki na stronie głównej JR i przeczytać te trzy słowa: Programiści się nie rodzą. Blok porad Jaka historia mogłaby istnieć bez porad? 1) Nie polecam zagłębiać się w zadania związane z grami, pod warunkiem, że trzeba się jak najszybciej otrząsnąć. Dlaczego? Ale ponieważ spędzisz mnóstwo czasu na czymś, czego w rzeczywistości nie potrzebujesz. Ale zamiast tego nauka Springa znacznie szybciej przybliży Cię do celu. ( Jeśli jednak masz czas, masz słodkie życie i masz dach nad głową, możesz stworzyć kilka gier ). Ale powtarzam: Java nie dotyczy gamedevu. Aha, ogólnie zapomnij o graniu w gry na komputerze, odinstaluj Steam na swoich telefonach i innych nośnikach. Zagrałem ponownie w Wiedźmina dopiero po 5 miesiącach pracy jako programista. 2) Poświęć więcej czasu na struktury i kolekcje danych (po pierwsze, będziesz ich potrzebować podczas wykonywania zadań związanych z refaktoryzacją kodu); 3) SQL możesz uczyć się tylko przed Joinsem - jeśli planujesz przejść rozmowę kwalifikacyjną. Wypal resztęw drodze do biura. Najlepszy obecnie zasób w RuNet: sql-ex.ru 4) Wiosna. Tak, tak, to już jest jak Java-core. Pod warunkiem, że chcesz dostać pracę. Wystarczał mi kurs wideo Alisheva na Youtube i kilka artykułów na temat Habré. 5) Algorytmy żeby odbijało? Jest to mało prawdopodobne, ale nie zaszkodzi poznać kilka popularnych rodzajów. Nadal nie przeczytałem całej książki Grokai Algorithms. 6) Niezwykle przydatne okazały się książki D. Blocha - Efektywne programowanie w języku Java (wyd. 3) i R. Martina - Czysty kod. Nadal nie przeczytałem „Filozofii Javy” Bruce’a Eckela (zatrzymałem się na stronie 150). 7) Dołącz do dowolnego ruchu, w którym możesz zdobyć doświadczenie. Open source, własny projekt, może staż. Oczywiście odzwierciedl przydatne działania w swoim CV: ogólnie „przeczesz” swoje CV. 8) Nie będziesz w stanie bez trudu wyłapać robaków ze stawu.... Jeśli uczciwie przejdziesz 8 poziom (Składnia Java) w JavaRush, obejmujący dodatkowe zadania, wiedz: prawie zostałeś kotem Java. Wtedy będzie trochę łatwiej. 9) Jak przygotować się do rozmów kwalifikacyjnych? Niech Odyn wybaczy mi otwarcie skrzyni skarbów, oto link: https://github.com/enhorse/java-interview 10) I nie zapomnij przejrzeć tematów Lambda i Stream API w Javie (najlepiej wcześniej rozmowę kwalifikacyjną, ale częściej do bardziej produktywnej pracy od pierwszych dni swojego urządzenia). Na początku nie będziesz rozumieć, co to jest i jak często będzie używane. Jednak po przestudiowaniu tematu pokochasz streamy całym sercem. Dziękuję za przeczytanie mojego opowiadania. Chętnie odpowiem na Twoje pytania, a zwłaszcza „gorących” chłopaków, zaproszę Cię do mojej firmy na staż lub od razu do pracy, w zależności od Twojej aktualnej wiedzy (szczegóły w PW). Całkowicie zapomniałem. Według stanu na marzec 2021 r. na świecie występuje ogromny niedobór personelu dla programistów Java. Szefowie firm są zmuszeni Ci płacić, abyś choć na chwilę zapomniał o konsumpcji i raczył wstać z kanapy i zostać programistą. To, że ktoś zaczął uczyć się języka i osiągnął poziom 3-4, nie oznacza, że ​​nie będzie dla Ciebie miejsca na rynku. Zostaniesz odkurzony (dosłownie), gdy tylko opanujesz przynajmniej podstawy Java Core. Globalizacja, która doprowadziła nas do cyfryzacji (witaj Cyberpunku), potrzebuje nie tylko armii programistów, ale legionów kotów Java! O tak, nadal piszą nowe projekty w Javie, a nie tylko obsługują starsze. Trzeba być bardzo leniwym szopem, żeby nie zająć się rozwojem dzisiaj, w 2021 roku. Firmy czekają na Ciebie. Firmy są gotowe zapłacić za Twoje szkolenie. Po prostu zrób krok w ich stronę! Nie bój się! Agory!
Komentarze
TO VIEW ALL COMMENTS OR TO MAKE A COMMENT,
GO TO FULL VERSION