JavaRush /Blog Java /Random-PL /Wyznacz cel, zrób plan. Postępuj zgodnie z nim, a sukces ...
Евгений
Poziom 35
Москва

Wyznacz cel, zrób plan. Postępuj zgodnie z nim, a sukces gwarantowany

Opublikowano w grupie Random-PL
Nie od razu dotarłem na stanowisko starszego programisty Java . Na wstępie warto dodać, że ukończyłem studia prawnicze. Na studiach uczono nas Pascala, ale zupełnie mnie to nie interesowało i nie chodziłam na zajęcia. Pracowałem jako kierownik działu sprzedaży w znanej sieci sklepów z elektroniką. Myślałam, że programowanie to zupełnie nie dla mnie. Nie jestem gotowy, aby siedzieć nocami przy komputerze i rujnować sobie zdrowie i wzrok. Chciałem wyrosnąć na menadżera w swoim salonie, a w końcu zostać dyrektorem. Ale wszystkie moje myśli o karierze zniknęły podczas służby wojskowej. Kiedy wróciłem, nie wiedziałem, co robić i przez następne kilka lat pracowałem, gdzie się dało. Byłem kurierem, barmanem, pracownikiem magazynu itp. Zacząłem zdawać sobie sprawę z głupoty swojego istnienia, kiedy siedziałem w magazynie. W tygodniu było tylko kilka godzin prawdziwej pracy, resztę czasu pozostawiono mi samym. Nikt mnie nie patrzył, zabijałem czas najlepiej jak umiałem: seriale, gry, książki. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że zaczynam się degradować, że ta droga prowadzi donikąd. Nie mam specjalnej wiedzy, nie jestem profesjonalistą w żadnej dziedzinie, a przy tym tempie całe życie spędzę pracując za grosze. Zacząłem badać rynek, szukać obszaru, który byłby dla mnie interesujący. W którym mogę się całkowicie zanurzyć i z którym mogę połączyć całe swoje życie. Internet był już wówczas pełen reklam wszelkiego rodzaju kursów programowania, w których błyszczały historie o sukcesach absolwentów. Rozejrzałem się i natknąłem się na JavaRush . Przestudiowałem tę stronę, przeczytałem historie osób, które tu studiowały, obejrzałem inspirujące filmy o tym, jak fajnie jest być programistą. Że można własnymi rękami stworzyć coś, czego jeszcze nie było. Zainspirowałem się tym pomysłem i zaświeciły mi się oczy. Nagle zdałem sobie sprawę, że nie doceniłem tego obszaru. Programowanie ma wiele zalet: doskonałe wynagrodzenie, możliwość pracy zdalnej i stworzenia czegoś własnego. Stajesz się specjalistą poszukiwanym na całym świecie. I ujrzałem światło: programowanie jest dokładnie tym, czego potrzebuję. Zapłaciłem abonament i zacząłem studiować. Któregoś dnia obok mnie przeszedł szef. Widząc, co robię, podszedł i zapytał: „ Czy uczysz Javy? ” Fajnie, ale jest to skomplikowane i bariera wejścia wysoka, więc zwróć uwagę na prostszy język: Ruby, Python. Zignorowałem jego słowa i kontynuowałem. Daleko nie zaszedłem, problemy stawały się coraz trudniejsze do rozwiązania, a na poziomie 4 przestałem rozumieć, co się dzieje. Ze względu na złożoność języka lub mój brak przygotowania zainteresowanie Javą szybko zniknęło. Ale pasja do zmiany zawodu nie wyschła. Zdecydowałem, że naprawdę powinienem wybrać coś prostszego, na przykład 1C. Zacząłem oglądać kursy wideo i przeglądać wymagania dotyczące wolnych stanowisk pracy na hh.ru. Zdałam sobie sprawę, że kiedy przyjdę ubiegać się o pierwszą pracę i zapytają mnie o doświadczenie, nie będę miała absolutnie nic do powiedzenia. Jedyne, co mogę zrobić, to wykazać zainteresowanie i chęć nauki i rozwoju. Ale żeby nie było bezpodstawnie, musiałem pokazać, co już zrobiłem w tym kierunku. Musiałem zdobyć certyfikaty. Moim pierwszym certyfikatem był 1C Platform Professional. Certyfikaty poziomu zawodowego to najniższy poziom kwalifikacji. Składa się z 14 testów, aby pomyślnie zaliczyć należy poprawnie odpowiedzieć na 12. Dwa tygodnie później otrzymałem swoją pierwszą żółtą skórkę i od razu zacząłem przygotowywać się do kolejnego - Specjalisty Platformy 1C. Platform Specialist jest egzaminem poważnym i składa się z 5 zadań. Zadania są bardzo obszerne i złożone. Po zaliczeniu bronisz się przed egzaminatorem sprawdzającym. Masz 5 godzin na decyzję. Twoje przygotowanie do egzaminu powinno być takie, aby po zapoznaniu się z warunkami zadania znać już rozwiązanie, ponieważ na samo wpisanie kodu nie starcza czasu. Gdy tylko zacząłem się przygotowywać, zostałem powiadomiony, że magazyn, w którym pracowałem, zostaje przeprowadzony. Nie miałam czasu przygotować się i zdać drugiego certyfikatu, więc zaczęłam szukać pracy. Wysyłałem CV gdzie się dało, jednak zapotrzebowanie na programistów bez doświadczenia jest bardzo małe. Zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną ze znanym franczyzobiorcą 1C, firmą First Bit. Ta firma słynie z tego, że jej nowicjusze wykonują najbardziej „brudną” i nisko płatną pracę - dostarczanie pudełek dysków, instalowanie programu 1C Enterprise na komputerach klienckich, doradzanie klientom w drobnych sprawach itp. Wszystko, tylko nie programowanie . Rozumiałem to, ale nie było innego wyjścia. Na rozmowie kwalifikacyjnej zrobiłem doskonałe wrażenie. Narzekałem, że bardzo chcę programować, że pilnie się uczę, mam już pierwszy certyfikat i przygotowuję się do drugiego. Mój entuzjazm i zapał do kodowania zostały wysłuchane, a kilka dni później oddzwonili do mnie i zaproponowali mi rolę młodszego programisty w biurze, bez wyjazdów, w zespole programistów. Bardzo się ucieszyłem z zaproszenia i natychmiast je przyjąłem. Otrzymałem wynagrodzenie na okres próbny w wysokości 35 tys. Ale zanim jeszcze tam pracowałem przez dwa tygodnie, dostałem ofertę w innym miejscu - nie franczyzobiorcy, na podobne stanowisko. I poszłam do nich. Pierwszy raz był szalenie trudny, byłem zszokowany zadaniami, które na mnie spadły. Nie spodziewałem się, że powierzono mi natychmiastowe rozwiązanie tak ważnych i skomplikowanych problemów. Oczywiście mój kod został sprawdzony, a moi koledzy pomogli mi na wszelkie możliwe sposoby. Kiedy mój okres próbny dobiegł końca, zdecydowałem się omówić perspektywy rozwoju ze swoim menadżerem. Uzgodniliśmy, że po otrzymaniu tego bardzo złożonego certyfikatu specjalisty platformowego moja pensja zostanie zwiększona. I wróciłem do porzuconych przygotowań. Postawiłam sobie za cel otrzymanie certyfikatu w ciągu 2,5 miesiąca. Przygotowania podzieliłam na dwutygodniowe etapy. 6 tygodni na pierwsze 3 zadania, 2 tygodnie na 4 i 5 oraz kolejne 2 tygodnie na rozwiązanie wszystkich zadań w całości. W pierwszym tygodniu, kiedy oglądałem kurs na YouTube dotyczący pierwszego problemu, prawie nic nie rozumiałem, ale próbowałem go rozwiązać. Przeglądałem gotowe rozwiązania i powtarzałem je. Potem próbowałem odtworzyć to z pamięci. W drugim tygodniu ponownie obejrzałem ten sam kurs i już zaczynałem rozumieć, o czym był wykład. Aby dotrzymać terminu, musiałem uczyć się intensywniej. Wstałem rano i poświęciłem na to 2 godziny przed pracą, a po pracy spędziłem prawie cały wieczór. W pracy, gdy tylko miałem wolną chwilę, oglądałem kursy i czytałem artykuły. Po dwóch tygodniach mogłem już samodzielnie rozwiązać pierwszy problem na bilecie. Zdałem sobie sprawę, że jest postęp, a skoro wiem już, jak rozwiązać jeden problem, to potrafię rozwiązać wszystko, to tylko kwestia czasu. I zapisałem się na egzamin. W podobny sposób przestudiowałem problemy 2 i 3. Przestałem spędzać wolny czas na czymkolwiek, co nie było nauką do egzaminu. A po 1,5 miesiąca tak intensywnego treningu mój mózg był tak przeciążony, że zacząłem mieć problemy ze snem. Mój mózg nie chciał się wyłączyć, kiedy się kładłem. Zauważyłem, że budzę się w nocy, rozwiązuję problemy w głowie i nie zasypiam aż do rana. Zbliżał się ostateczny termin. Zacząłem trenować szybkość. Moja pierwsza próba trwała około 7 godzin. To nie było dobre i zdecydowałem, że będę rozwiązywał jeden cały bilet w każdy weekend i jeden problem ze zgłoszenia w każdy dzień powszedni. W ciągu dwóch tygodni udało mi się udoskonalić swoje umiejętności i zautomatyzować rozwiązanie związane z biletami. Już nie myślałem, po prostu wpisałem kod. A na egzaminie jako pierwszy zdałem pracę. Ukończyłem go w 4,5 godziny, z czego 1 godzinę spędziłem na rozwiązywaniu nietrywialnego problemu. Z czymś takim nie spotkałem się podczas przygotowań, a jak się później okazało, był to najtrudniejszy ze wszystkich możliwych problemów, jakie napotkałem na egzaminie. Zostałem oceniony jako „dobry”. Po wyjściu z budynku centrum szkoleniowego, w którym odbywał się egzamin, od razu zaktualizowałem swoje CV świeżą kartką żółtego papieru. W tym czasie miałem już 3 certyfikaty na poziomie „Profesjonalnym” i pierwszy poziom „Specjalistyczny”. Następnego dnia ucieszyłem menadżera faktem, że jestem teraz posiadaczem tego certyfikatu. Certyfikat, którego nie posiadał żaden z moich kolegów. Menedżer z kolei „zachwycił” mnie podwyżką do 50 tys. Uznałam, że całe moje cierpienie zasługuje na więcej i postanowiłam samodzielnie szukać ofert na rynku pracy. Otwierając CV, długo miałam wątpliwości, jakie oczekiwania płacowe należy wskazać. Po konsultacji z żoną wpisałem 100 tys. Naprawdę nie spodziewałem się, że dostanę aż tyle Przecież mam dopiero półroczne doświadczenie i jedyny porządny certyfikat. Od razu do mnie zadzwonili i po zadaniu przez telefon kilku pytań technicznych zaprosili mnie na rozmowę do biura. Zapytali mnie także, jaka jest przyczyna tak niskich oczekiwań płacowych. Byłem trochę zaskoczony tym pytaniem, ale nie przywiązywałem do niego żadnej wagi. Rozmowa została wyznaczona na ten sam dzień. Przyjechałem i spędziłem w biurze około 3 godzin, rozwiązując problemy i odpowiadając na pytania osoby przeprowadzającej rozmowę kwalifikacyjną. W końcu od razu zaproponował mi pracę. Wszystko mi odpowiadało, nie targowałem się, moja pensja wynosiła 125 tys. plus obowiązkowe premie, razem 150 tys. Dlatego zacząłem pracować jako główny programista w 1C zaledwie sześć miesięcy po napisaniu „Hello world!” . Dwa miesiące później otrzymałem e-mail od JavaRush z przypomnieniem, że porzuciłem szkolenie. Wtedy przypomniałem sobie, jak to wszystko się zaczęło i dlaczego to się stało. Język 1C nie pozwolił mi osiągnąć najważniejszej rzeczy - był poszukiwany na całym świecie. Chciałem mieć możliwość pracy dla klientów zagranicznych, praktycznie nikt nie potrzebuje 1C poza Rosją. Pozostałem zależny od dwóch czynników: od Rosji i od samego 1C. A jeśli coś stanie się z jedną rzeczą, stracę dobrą pracę i dochody. Zdecydowano o wznowieniu szkoleń w JavaRush. Po przeanalizowaniu tej strony przygotowałem plan szkoleń i ustaliłem terminy. Potrzebowałem realnych projektów, które mógłbym pokazać na rozmowie kwalifikacyjnej. Coś podobnego mogłaby zapewnić praktyka w JavaRush, która polegałaby na pracy nad projektem bardzo zbliżonym do rzeczywistego, z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Staże odbywają się 4 razy w roku, do kolejnego już za niespełna 2 miesiące. Aby się tam dostać musisz osiągnąć poziom 35 i rozwiązać zadanie wprowadzające. 2 miesiące to niezwykle krótko, aby ukończyć wymagania od zera. Jeśli opuścisz ten staż, następny zacznie się za 5 miesięcy. Plus 3 miesiące na jego ukończenie - nie byłem gotowy na odkładanie zmiany stanowiska z programisty 1C na Javę przez całe 8 miesięcy. Postanowiono przycisnąć mocniej i złapać kolejnego. Wiedziałem już, jak się przygotować. Cały mój wolny czas znów skupiał się na tym. Miałem już doświadczenie, teraz zadania nie wydawały mi się tak trudne jak wcześniej. I w ciągu 1,5 miesiąca udało mi się osiągnąć poziom 35 i rozwiązać zadanie wprowadzające w kolejnym tygodniu. Zostałem przyjęty na staż. Szkolenie składało się z 11 modułów, po jednym tygodniowo. Nakład pracy był ogromny, dosłownie każdego dnia musiałem uczyć się wielu nowych technologii. Mój mózg pracował jak szalony. W 8 tygodniu, nie czekając do końca stażu, zacząłem szukać pracy. Proces ten nie zajął dużo czasu i w ciągu tygodnia otrzymałem kilka ofert na moją pierwszą pracę jako programista Java. Wybrałem dla mnie najciekawszą firmę z najnowocześniejszym stosem technologii. Zaproponowali pensję w wysokości 120 tys. Teraz jestem już starszym programistą Java z doskonałymi dochodami. Mam na swoim koncie kilka ciekawych, zrealizowanych projektów, które dały mi doskonały rozwój jako specjalisty. Nawet teraz nie przestaję uczyć się nowych rzeczy i rozwijać zawodowo. Programowanie całkowicie mnie pochłonęło. Okazało się, że jest tak „moje”, że wcześniej nie mogłam sobie tego wyobrazić. Wreszcie lubię swoją pracę i to, co robię. Najważniejsze to wyznaczyć sobie cel, opracować plan i go realizować. Teraz osiągnąłem swój cel i teraz czas na nowy.
Komentarze
TO VIEW ALL COMMENTS OR TO MAKE A COMMENT,
GO TO FULL VERSION