JavaRush /Blog Java /Random-PL /Historia przeprowadzki programisty Dmitrija do USA

Historia przeprowadzki programisty Dmitrija do USA

Opublikowano w grupie Random-PL
Kontynuujemy specjalną serię materiałów na temat relokacji programistów z Ukrainy, Białorusi i Rosji do innych krajów. Programiści podpowiadają, jak znaleźć pracę za granicą, przeprowadzić się i dostosować lokalnie. Naszym szóstym bohaterem jest deweloper Dmitry z ukraińskiego miasta Zaporoże. W 2015 roku przeniósł się do USA. „Konkurencja tutaj jest bardzo duża”: historia przeprowadzki programisty Dmitrija do USA - 1Pochodzę z ukraińskiego miasta Zaporoże. Już w młodości zdecydowałem się zostać programistą, choć ojciec mnie odradzał. Rodzice poradzili mi, abym poszła na studia elektryczne, bo ten zawód zawsze się przydał. Ale poszedłem studiować programowanie w Państwowej Akademii w Zaporożu. Po ukończeniu studiów przez około rok pracowałem w Zaporożu, po czym przeprowadziłem się do Kijowa. W Kijowie pracowałem w kilku firmach, ostatnią z nich była firma outsourcingowa EPAM.

Poruszający

Kilka lat temu EPAM zaczął przenosić swoje ukraińskie biuro do Czech. Europa mnie nie pociągała. Pomyślałem, że jeśli miałbym się przenieść, to do Stanów Zjednoczonych. Moimi priorytetami przy wyborze kraju do relokacji była ciekawa praca i wysokie wynagrodzenie. Dlaczego mówię, że ciekawa praca jest w USA? Tak, bo z tego „wyrastają” wszystkie ciekawe projekty. Na Ukrainie 95% firm IT zajmuje się outsourcingiem. Wszystkie znane firmy wywodzą się z USA (Facebook, Amazon, Google). W USA można spotkać ludzi, którzy wiedzą i potrafią znacznie więcej. Aplikowałem o relokację w EPAM i uczestniczyłem w rozmowach kwalifikacyjnych do kilku projektów. W tym w projekcie finansowym - pracowałem już wcześniej nad podobnym. Oznacza to, że przeprowadziłem się do USA, ale nadal pracowałem w EPAM nad projektem dla szwajcarskiego banku UBS. EPAM posiada własny zespół relokacyjny. Umówili mnie na rozmowę w ambasadzie i zapłacili za moją podróż. Bilety kosztują około tysiąca dolarów dla dwóch osób. W pierwszym miesiącu wynajęli mi dom w Jersey City – kosztowało to około 4,5 tysiąca dolarów, a także zapłacili za wynajem samochodu. Za parking płaciłem 150-200 dolarów miesięcznie. Cała przeprowadzka kosztowała 8 000 dolarów. Dostałem także pożyczkę w wysokości 10 000 dolarów. Bez tych pieniędzy byłoby ciężko.„Konkurencja tutaj jest bardzo duża”: historia przeprowadzki programisty Dmitrija do USA - 2

Dokumentacja

Ogólnie rzecz biorąc, amerykański system imigracyjny jest nieco zepsuty. Kiedy rząd wprowadził kontyngent wizowy, zakładano, że chce importować najlepszych, a tak naprawdę zaczął importować najtańszych – tych, którzy zgodzili się pracować poniżej płac rynkowych w ramach tzw. „milczącego porozumienia”. Porozumienie to polega na tym, że człowiek zostaje przeniesiony do Stanów Zjednoczonych za niską pensję, później otrzymuje Zieloną Kartę, a potem idzie „po darmowy chleb”. Co roku w kwietniu otwierany jest limit wiz pracowniczych H-1B (przykładowo około 65 tys. wiz pracowniczych rocznie). Firmy outsourcingowe wypełniają ten limit dosłownie w ciągu tygodnia. Korzystają z tego głównie duże firmy indyjskie, a znacznie rzadziej ukraińskie, rosyjskie i białoruskie firmy outsourcingowe. Oprócz wizy H-1B istnieje jeszcze jedna możliwość relokacji - przeprowadzka wewnętrzna firmy. Wykorzystuje się ją jako lukę w celu ominięcia wizy H-1B, jednak nie jest ona zbyt korzystna dla pracownika. Na wizie H-1B możesz zmienić pracę, ale na wizie L nie. Z tej wizy relokacyjnej korzysta wiele firm na rynku. Zgodnie z warunkami pracy w EPAM wydawanie Zielonej Karty rozpoczyna się rok po przeprowadzce. Uzyskanie Zielonej Karty zajęło mi około 2 lat i 8 miesięcy. Po uzyskaniu Zielonej Karty rzuciłem pracę, gdyż byłem już wtedy bardzo zmęczony psychicznie i fizycznie. Odpocząłem kilka miesięcy, po czym zacząłem szukać pracy na wolnym rynku.

Zmiana pracy

Na wolnym rynku w USA dość trudno jest znaleźć pracę, to nie Ukraina. Na Ukrainie na przykład wysyłasz swoje CV do dziesięciu firm, co najmniej pięć z nich zaprosi Cię na rozmowę kwalifikacyjną, a co najmniej dwie zaproponują Ci ofertę. W USA nie wszystko jest takie: konkurencja jest dość duża, tutaj trzeba mieć dobrą wiedzę z informatyki, algorytmów, struktur danych, na rozmowach kwalifikacyjnych dają zadania - trzeba napisać program bezpośrednio w Google Doc i porozmawiaj o tym z rozmówcą. Zacząłem rozwiązywać problemy jeszcze przed rozmowami kwalifikacyjnymi. Aby dostać się do dobrego biura w USA trzeba rozwiązać co najmniej sto problemów i zainwestować kilka miesięcy czasu. Dokładnie to zrobiłem. Na 100 wysłanych CV 5 firm zaprosiło mnie na rozmowę kwalifikacyjną. W rezultacie trafiłem do małej firmy, która współpracuje z blockchainem. Przyciągnął mnie fakt, że biuro firmy znajduje się w Wirginii, niedaleko Instytutu Politechnicznego Wirginii i Uniwersytetu Stanowego . Tanio się tu żyje, z dala od dużych miast, 4 godziny jazdy od Waszyngtonu. Mieszkam w miejscowości Redford, centrum regionu to miasto Blacksburg, mini-centrum finansowe tego terytorium. Wynajmuję tu cały dom za mniej więcej tę samą cenę, co mieszkanie z jedną sypialnią w New Jersey. Wszystko inne jest tu również tańsze.

Mieszkania

Wynajęliśmy dom w New Jersey za 1400 dolarów. Mieszkaliśmy w dwupiętrowym domku - w każdym były 4 mieszkania. Zespół składał się z 20 domów. Na Ukrainie życie w dużym mieście jest fajne. W USA wszystko jest inne: życie w dużych miastach jest bardzo, bardzo drogie. Pierwszego dnia naszego pobytu w USA znajomy zabrał nas na Manhattan, najdroższą dzielnicę Nowego Jorku. Pomyślałam, że tam wszystko musi być inne, bardzo fajnie. Siedzieliśmy w barze za 100 dolarów, po prostu piliśmy piwo i zjedliśmy skrzydełka. Wtedy pomyślałem: dlaczego to takie drogie i niewygodne? Ponieważ te bary płacą lwią część swoich przychodów za bardzo wysoki czynsz. Apartamenty na Manhattanie są małe, a podatki wyższe. Dlatego bogaci Amerykanie wyprowadzają się z miast.„Konkurencja tutaj jest bardzo duża”: historia przeprowadzki programisty Dmitrija do USA - 3

Wynagrodzenia

Przeniosłem się do USA z pensją 85 tys. rocznie. Uzyskiwał dochód netto w wysokości 5,5 tys. dolarów miesięcznie. Płaciłem podatki w wysokości około 12% moich dochodów. W New Jersey zdobycie 5,5 tys. dolarów jest mniej opłacalne niż zdobycie 3-4 tys. dolarów w Kijowie. Kiedy odchodziłem z EPAM, zarabiałem już około 100 tysięcy rocznie. Teraz zarabiam 155 tysięcy dolarów rocznie (10 tysięcy dolarów miesięcznie po opodatkowaniu), ale trzeba wziąć pod uwagę, że mieszkam w tanim regionie. Jeśli mieszkasz w Dolinie Krzemowej, musisz zarabiać około 250 tysięcy dolarów rocznie, może i więcej. Udaje mi się oszczędzać dzięki temu, że mamy tanie mieszkania. Płaca wystarczająca na utrzymanie naszej rodziny wynosi 3 tysiące dolarów.

Podatki

W USA istnieje kilka rodzajów podatków. Istnieje podatek federalny - jest progresywny, to znaczy zależny od zarobków. Kolejnym podatkiem jest podatek państwowy: ja płacę 5%, podatek ten jest taki sam dla wszystkich mieszkańców państwa. Dalej jest system podatków miejskich, jest podatek od sprzedaży (analogicznie do VAT), jest podatek od nieruchomości: co roku trzeba płacić procent wartości rynkowej domu. W Wirginii jest niedrogo, za dom za około 250 tysięcy dolarów trzeba płacić 1,5 tysiąca dolarów rocznie. Na moim poziomie zarobków płacę około 18% podatków. Jeśli masz własny dom, będziesz musiał również płacić podatek od nieruchomości.

Kultura pracy

Konkurencja w USA jest duża, dużo łatwiej jest pożegnać się z ludźmi w pracy niż na Ukrainie. Styl komunikacji z pracownikami zależy od firmy. Jeśli jest to jakiś stary bank, jest tam mnóstwo biurokracji. Jeśli jest to startup, to wszystko jest bardzo przejrzyste. Bardzo podoba mi się startupowa atmosfera. Ogólnie rzecz biorąc, Amerykanie pracują więcej niż Ukraińcy. W USA jest wielu ludzi, którzy pracują w weekendy. Amerykanie są bardziej pracowici. W pracy tutaj z reguły ludzie są bardzo różnorodni. Biali Amerykanie, Hindusi, Afroamerykanie. Przestrzeń osobista, cechy osobiste i tym podobne są tutaj szanowane. Pamiętam na przykład incydent w pracy, który na Ukrainie nigdy by się nie wydarzył. Młody chłopak odchodził z pracy i podczas rozmowy na Zoomie poprosił o modlitwę o zakończenie pracy. To tutaj jest całkiem normalne, nikt nie miał nic przeciwko temu.

Komunikacja

Dla mnie osobiście komunikacja jest trudna. Ostatnio prawie z nikim się nie kontaktujemy. Teraz sytuację komplikuje kwarantanna. Wcześniej komunikowaliśmy się głównie z migrantami z Ukrainy. W pracy mam głównie Hindusów, Ukraińców i Rosjan. Moja żona wzięła udział w kursie języka angielskiego i poznała tam Meksykanki. Z naszymi przyjaciółmi z ukraińskiej diaspory w dalszym ciągu komunikujemy się za pośrednictwem Internetu. Mamy plan nawiązania amerykańskich przyjaźni, ale na razie nie idzie nam to najlepiej. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie tutaj są dość przyjaźni i towarzyscy. Któregoś razu, gdy utknęliśmy w jeepie w lesie, próbowaliśmy zadzwonić do strażników, a oni przekierowali nas na numer 911. Pomyślałem, że głupio jest dzwonić tam w takiej sprawie. W rezultacie napisaliśmy na Facebooku, a amerykańscy przyjaciele przyszli i nas wyciągnęli. Pewien Amerykanin powiedział mi: „Nie wyjdziemy stąd, dopóki nie będziemy pewni, że wyjechałeś”. Działa więc tutaj system wzajemnej pomocy. To mnie bardzo zaskoczyło. Swoją drogą ciekawostką jest to, że praca strażaków jest w całości opłacana z darowizn. Jest to przykład samoorganizacji społeczeństwa. Amerykanie jako naród są bardziej sumienni niż w naszym społeczeństwie.

Wypoczynek

Poruszanie się po USA jest tanie, więc podróżowanie tutaj jest fajne. Stan ma wiele lasów i rzekę. Zbudowałem sobie w domu łaźnię. Mam siedzącą pracę i mam problemy z plecami, dlatego w łaźni jest stół do masażu. Mam siłownię na parterze domu. Życie w USA jest bardzo dobrym doświadczeniem. Bardzo wygodnie się tu mieszka, jest wiele drobiazgów, do których szybko się przyzwyczajasz. Trzeba żyć w kulturze amerykańskiej, choćby dlatego, że bardzo różni się ona od kultury europejskiej.„Konkurencja tutaj jest bardzo duża”: historia przeprowadzki programisty Dmitrija do USA - 4
Komentarze
TO VIEW ALL COMMENTS OR TO MAKE A COMMENT,
GO TO FULL VERSION