JavaRush /Blog Java /Random-PL /Od wojska do IT
Тот кто в танке
Poziom 41
Ярославль

Od wojska do IT

Opublikowano w grupie Random-PL
Dotarłem więc do punktu, w którym w końcu mogę motywować ludzi swoim przykładem. Nie bij mnie mocno: Czukocki nie jest pisarzem – Czukocki jest uczniem Jawy. Teraz mam 31 lat i od trzech miesięcy pracuję jako programista Java w regionalnej firmie. Ale najpierw najważniejsze. Z programowaniem zapoznałem się w 8 klasie, kiedy mój tata kupił komputer do szkoły. Najpierw poszedłem do jednego dodatkowego koła szkolnego, gdzie poznałem same podstawy programowania w Pascalu. Przydało mi się to później, w szkole. Rozwiązałem proste zadania na poziomie szkolnego konkursu programistycznego. Nie odniosłem wtedy żadnego poważnego sukcesu ani wiedzy. Z grubsza rzecz biorąc, rozróżniałem zmienne od stałych i znałem 3 rodzaje pętli)) Ale lubiłem pisać kod i rozwiązywać problemy. Kiedy udało mi się znaleźć rozwiązanie, poczułem szczególną motywację. Potem życie potoczyło się tak, że wstąpiłem na uniwersytet wojskowy. Moja specjalność nie miała nic wspólnego z informatyką. Tutaj jednak przydały się umiejętności, które nabyłem w szkole: brałem udział w ogólnowojskowych olimpiadach z informatyki, które obejmowały także zadania programistyczne. Dodatkowo napisałem kilka programów w Pascalu i Delphi - projektanci testów i same testy. Całkiem banalne rzeczy. Następnie przez 5 lat pełniłem funkcję oficera. Moja przynajmniej część praktyki w programowaniu w końcu się skończyła. Nie będę wdawał się w szczegóły dlaczego, ale zdecydowałem się odejść z wojska po wygaśnięciu kontraktu. Po prawie 10 latach dorosłego życia, w wieku 27 lat, stanąłem przed wyborem przyszłej ścieżki. Ożeniłem się i rok później, zaraz po moim zwolnieniu, żona urodziła syna. Nie chcieli mnie zatrudnić na specjalność cywilną (ja ją zdobyłam na uczelni), bo nie miałam doświadczenia i w ogóle, to się było z wojska. Sytuacja nie była świetna. Zaczęłam przeglądać zupełnie inne oferty pracy i trafiłam na tę – moją wymarzoną. Przesadnie: "Chłopcze, znasz jakiś język programowania i jesteś gotowy na nowy? Doświadczenie nie jest ważne. Przyjdź do nas, nauczymy Cię Javy i ogólnie jesteśmy fajni i mamy ciasteczka. Wynagrodzenie jest powyżej średniej dla Twojego miasta.” No, coś w tym stylu )) Przypominając sobie coś o moich problemach w Pascalu, pomyślałem, czemu nie. Zadzwoniłem i od razu zostałem zaproszony na rozmowę. Byłam pełna entuzjazmu i niecierpliwości na nowe perspektywy... Och, jakże się myliłam))))Od wojska do IT – 1 Moja rozmowa zerowa była jak lanie) Okazało się, że programowanie w Turbo Pascalu nie oznacza znajomości przynajmniej jednego języka programowania. A wiedza na poziomie 7 JavaRash, delikatnie mówiąc, nie wystarczy nawet stażyście. Nie mówię o wszelkiego rodzaju bazach danych i innych frameworkach. W rezultacie szok był taki, że na rok porzuciłem wszelkie myśli o programowaniu. Pojawiła się praca jako enikeman, najpierw w jednym biurze, a pół roku później w innym, gdzie pensja pozwalała mi związać koniec z końcem, a czasem nawet kupić coś innego niż jedzenie i opłacić rachunki) Rok później w końcu zdecydowałem się spróbować kodowanie w moim miejscu pracy. Zacząłem googlować i znalazłem artykuły opisujące, jak napisać program w Notatniku oraz skompilować go i uruchomić w konsoli. „Dziękuję” bardzo autorom. Po kilku tygodniach tej męki, gdy jakikolwiek błąd w składni doprowadził do tańca z tamburynem, ponownie zrezygnowałem z programowania, stwierdzając, że mój pociąg odjechał. Jednak praca jako enikey z elementami administracji systemem nie przyniosła mi należytej satysfakcji. Wiedziałem już, jak zrobić wszystko, co było potrzebne w mojej organizacji, trudno było nauczyć się czegoś nowego: flota sprzętu była niewielka - do 50 samochodów. Wszystko jest w systemie Windows i nie było miejsca na eksperymenty. Czytanie książek na temat administracji siecią i konserwacji systemu operacyjnego nie miało sensu, ponieważ bez praktyki jakakolwiek wiedza jest martwa. Nudziło mi się, nie było perspektyw rozwoju. Nie chciałem widzieć siebie w wieku 40 lat wymieniającego wkład w urządzeniu wielofunkcyjnym, gdy zadzwoni „specjalista”. Znowu poczułam potrzebę zmiany czegoś w swoim życiu. Zacząłem szperać w Google na temat programowania w Javie i natknąłem się na JavaRush. Konsultowałem się z żoną, bo wykupienie rocznego abonamentu, nawet z rabatem, było obciążeniem dla budżetu i zdecydowałem. Kupiłem roczną subskrypcję ze zniżką i zacząłem się uczyć. Struktura szkolenia i widoczność postępów zmotywowały mnie do nauki w każdej wolnej chwili. Zdałem sobie sprawę, że samym czytaniem książek o Javie nie osiągnąłbym tak dużych sukcesów i regularności w nauce. Oczywiście bardzo pomogła mi możliwość nauki w pracy – już dawno uporządkowałem swój park sprzętowy i sieci i rzadko wychodziłem z biura. W swoim miejscu pracy mogłem uczyć się 3-5 godzin dziennie. W domu prawie nie było na to szans – rodzina i życie codzienne wymagały wiele uwagi i wysiłku. W domu mogłem uczyć się przez około 2-3 godziny w weekendy. Wszystko to w kontekście wsparcia mojej żony dla moich wysiłków (za co jej bardzo dziękuję). Po około 4 miesiącach znudziło mi się to tempo i postanowiłem spróbować swoich sił w tworzeniu Androida. Znajomy poprosił mnie o napisanie dla niego aplikacji. Tym samym porzuciłem szkolenie Java na 4 miesiące. Zdobyłem doświadczenie tworząc aplikację mobilną, ale niestety otrzymałem bardzo mało wartościowej wiedzy o Javie. Po skończeniu aplikacji (nie dokończywszy jej) zdałem sobie sprawę, że do końca subskrypcji pozostały 4 miesiące i muszę ukończyć jeszcze 16 poziomów. A ja ze zdwojoną siłą zaatakowałem JavaRush, bo nie chciałem kupować dodatkowego abonamentu – i tak nie miałem dość pieniędzy. Pominąwszy dosłownie kilka zadań, na tydzień przed końcem subskrypcji ukończyłem poziom 41. Aaa... ani razu nie byłem bliżej znalezienia pracy, bo potrzebowałem znajomości baz danych i frameworków. Opanowanie podstaw w tych zagadnieniach zajęło mi jeszcze jakieś 3 miesiące zanim zacząłem pisać mniej lub bardziej poważny projekt zwierzaka, który mógłby zostać pokazany w formie portfolio. Tutaj znowu pomogła mi praca jako administrator systemu Enike. Napisałem aplikację CRUD do rozliczania sprzętu biurowego w pracy. W Spring MVC istniał prosty interfejs ze stronami HTML, Spring Boot i hibernacją oraz automatycznym generowaniem dokumentów raportowych w Word i Excel w POI. No i różne drobnostki. Napisano także kilka drobnych usług automatyzujących moją pracę, różne generatory plików konfiguracyjnych i usługi monitorowania nagrań z kamer monitoringu z powiadomieniami na służbowy e-mail. A teraz, prawie półtora roku po rozpoczęciu szkolenia w Java Rush, w końcu przestałem oblizywać oferty pracy i zacząłem odpowiadać i wysyłać CV. Dosłownie na drugiej rozmowie kwalifikacyjnej dostałem zadanie testowe, nad którym spędziłem kilka dni z krótkimi przerwami na sen. Były technologie, których nie studiowałem. Ale które udało mi się przestudiować na wystarczającym poziomie, korzystając z Google. Swoją drogą Java Rush uczy też, że bez umiejętności samodzielnego uczenia się i wyszukiwania informacji zostanie programistą jeśli nie niemożliwym, to przynajmniej niezwykle trudnym. Kilka dni czekania - i dostałem pierwszą ofertę. Zostałem programistą Java, co zapisano w moim zeszycie ćwiczeń. Udało mi się rozpocząć karierę w IT po 30 latach i mam nadzieję, że po drodze odniosę sukces. Radziłabym Ci się nie poddawać, postawić sobie cel. Będziesz musiał przyswoić ogromną ilość informacji. Oprócz Java Rush będziesz musiał czytać książki i artykuły. Wyznaczaj sobie konkretne terminy i nie odkładaj nauki i uczenia się nowych rzeczy do jutra. A wtedy odniesiesz sukces! Spędziłem kilka dni rozwiązując go z krótkimi przerwami na sen. Były technologie, których nie studiowałem. Ale które udało mi się przestudiować na wystarczającym poziomie, korzystając z Google. Swoją drogą Java Rush uczy też, że bez umiejętności samodzielnego uczenia się i wyszukiwania informacji zostanie programistą jeśli nie niemożliwym, to przynajmniej niezwykle trudnym. Kilka dni czekania - i dostałem pierwszą ofertę. Zostałem programistą Java, co zapisano w moim zeszycie ćwiczeń. Udało mi się rozpocząć karierę w IT po 30 latach i mam nadzieję, że po drodze odniosę sukces. Radziłabym Ci się nie poddawać, postawić sobie cel. Będziesz musiał przyswoić ogromną ilość informacji. Oprócz Java Rush będziesz musiał czytać książki i artykuły. Wyznaczaj sobie konkretne terminy i nie odkładaj nauki i uczenia się nowych rzeczy do jutra. A wtedy odniesiesz sukces! Spędziłem kilka dni rozwiązując go z krótkimi przerwami na sen. Były technologie, których nie studiowałem. Ale które udało mi się przestudiować na wystarczającym poziomie, korzystając z Google. Swoją drogą Java Rush uczy też, że bez umiejętności samodzielnego uczenia się i wyszukiwania informacji zostanie programistą jeśli nie niemożliwym, to przynajmniej niezwykle trudnym. Kilka dni czekania - i dostałem pierwszą ofertę. Zostałem programistą Java, co zapisano w moim zeszycie ćwiczeń. Udało mi się rozpocząć karierę w IT po 30 latach i mam nadzieję, że po drodze odniosę sukces. Radziłabym Ci się nie poddawać, postawić sobie cel. Będziesz musiał przyswoić ogromną ilość informacji. Oprócz Java Rush będziesz musiał czytać książki i artykuły. Wyznaczaj sobie konkretne terminy i nie odkładaj nauki i uczenia się nowych rzeczy do jutra. A wtedy odniesiesz sukces!
Komentarze
TO VIEW ALL COMMENTS OR TO MAKE A COMMENT,
GO TO FULL VERSION